Szybszy dostęp do teczek tylko dla wybranych
IPN przyspieszy procedury udostępnienia materiałów służb specjalnych PRL dla osób pokrzywdzonych, znajdujących się na tak zwanej liście Wildsteina. Według prezesa Instytutu wydłuży się jednak proces realizacji wniosków pozostałych osób.
02.02.2005 18:40
Leon Kieres powiedział w radiowej Trójce, że lista będzie poszerzana o kolejne nazwiska i szacuje się, że obejmie blisko półtora miliona osób. Instytut Pamięci Narodowej jednak nie opublikuje jej, dopóki wszystkie osoby, które uzyskają status poszkodowanego nie otrzymają swoich teczek. Prezes IPN podkreslił, że przed publikacją listy należy przygotować do tego społeczeństwo.
Według Leona Kieresa, Bronisław Wildstein nie złamał prawa jednak złamał dobre obyczaje. Podkreslił, że ma ogromny żal do dziennikarza, który wynosząc listę skrzywdził Instytut i naraził go na utratę wiarygodności.
9 lutego ponownie zbierze sie kolegium IPN w sprawie wyniesienia tak zwanej listy Wildsteina. Jest to związane z kontrolą skierowaną do IPN przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
