Szybko rosną zastępy do walki z diabłem
W roku 1997 było w Polsce czterech egzorcystów upoważnionych przez biskupa. Obecnie jest ich 78, a kilkunastu kandydatów przygotowuje się do tej posługi - pisze "Życie Warszawy".
01.07.2006 | aktual.: 01.07.2006 07:32
Według dziennika, egzorcystów przybywa, bo lawinowo rośnie zapotrzebowanie na ich usługi. Coraz więcej jest nie tylko przypadków opętań - większa jest też świadomość, że w takich momentach można szukać pomocy w Kościele.
- Skutek jest taki, że w ogromnej większości polskich diecezji jest już co najmniej jeden egzorcysta - mówi "ŻW" ks. Marian Piątkowski, krajowy koordynator egzorcystów mianowany przez Konferencję Episkopatu Polski. - Należy jednak odróżnić wzrost zainteresowania, czy nawet zgłoszeń, od faktycznej liczby sprawowanych egzorcyzmów - zaznacza ks. prof. Krzysztof Góźdź z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Do egzorcystów zgłaszają się często osoby z zaburzeniami umysłowymi, więc zanim duchowny przystąpi do pracy, musi wykluczyć naturalne pochodzenie objawów m.in. badaniami psychiatrycznymi.
- Nieodzowna jest współpraca duchownego i psychologa czy psychiatry. Ale z tymi ostatnimi profesjami wiążą się uprzedzenia. Człowiek chętniej pójdzie do księdza niż do psychiatry - tłumaczy "ŻW" ks. prof. Góźdź. - Taka współpraca w wielu diecezjach istnieje. Egzorcyści odsyłają pacjentów do psychiatrów. Psychiatrzy do egzorcystów rzadziej. Zwykle dlatego, że nie wiedzą o takiej możliwości. Stały egzorcystat został u nas wznowiony stosunkowo niedawno, stąd ta nieświadomość - uważa ks. Piątkowski.
Określenie "egzorcyzm" pochodzi od greckiego "exorkizein" (wyklinać) i oznacza rozkaz wydany demonowi w imię Boga, aby wyszedł z miejsca, rzeczy lub osoby. Jest to szczególna forma błogosławieństwa.