ŚwiatSzwecja grozi zablokowaniem prac nad unijną dyrektywą ws. usług

Szwecja grozi zablokowaniem prac nad unijną dyrektywą ws. usług

Szwedzki minister gospodarki Thomas Oestros
zagroził zablokowaniem przez Szwecję prac nad ważną dla całej Unii
dyrektywą w sprawie liberalizacji usług. Ostrzeżenie to zawarł w
liście do komisarza UE ds. rynku wewnętrznego i usług Charliego
McCreevy'ego.

08.10.2005 | aktual.: 08.10.2005 16:36

Tłem konfliktu jest tzw. spór vaxholmski. Chodziło w nim o prawo łotewskiej firmy budowlanej budującej szkołę w szwedzkiej miejscowości Vaxholm do zatrudniania łotewskich pracowników na zasadach obowiązujących w kraju pochodzenia firmy i robotników. Zaprotestowały przeciwko temu miejscowe związki zawodowe, ogłaszając blokadę budowy. Domagały się, by Łotyszy pracujących w Szwecji obowiązywały szwedzkie przepisy pracy, w tym układy zbiorowe.

Efektem blokady była upadłość łotewskiej firmy i zatrzymanie budowy, którą przejął szwedzki wykonawca. Skargę w tej sprawie strona łotewska złożyła w Trybunale Sprawiedliwości UE, który ma wydać orzeczenie. Komisja Europejska przychyla się do stanowiska łotewskiego.

Szwedzkie związki zawodowe swoje postępowanie tłumaczyły chęcią ochrony praw pracowników łotewskich. Ich działania poparły również szwedzkie władze. Stronie szwedzkiej chodziło w rzeczywistości o zablokowanie i ochronę rynku pracy przed tańszą konkurencją. Jest to problem, z którym spotykają również firmy polskie. Konflikty wokół nich nie były jednak tak ostre i nie zyskały podobnego rozgłosu.

Zaostrzający się spór szwedzko-unijny dotyczy interpretacji zasady swobodnego przemieszczania się usług. Szwedzki minister oficjalnie deklaruje, że pragnie rozwoju handlu usługami. Z drugiej strony mówi, że "jedyną drogą do zaakceptowania przez nas dyrektywy jest gwarancja dla naszych obywateli, że nie spotkają się z dumpingiem socjalnym".

Szwedzi chcą, by gwarantowana była zasada, że zagraniczną siłę roboczą obowiązuje ustawodawstwo pracy kraju przyjmującego a nie pochodzenia. Stwarza to barierę, o którą rozbija się konkurencyjność firm zagranicznych.

Peter Wolodarski, publicysta największego szwedzkiego dziennika "Dagens Nyheter", tak skomentował postępowanie strony szwedzkiej: "Gdy Oestrosowi z braku argumentów nie udało się przekonać komisarza UE, to oświadczył, że Szwecja postawi weto - jeśli Komisja nie zmieni swego stanowiska w sprawie Vaxholmu. To już nie jest dopuszczalna taktyka negocjacyjna. To jest szantaż".

Michał Haykowski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)