Szwecja. Dymisja premiera. Decyzja ws. wyborów
Stefan Loefven - premier Szwecji podał się do dymisji. Nie rozpisał jednak przedterminowych wyborów. To oznacza, że nowy rząd wyłoni dotychczasowy, wyjątkowo podzielony, parlament.
- Dobro Szwecji jest najważniejsze i nie możemy teraz prowadzić gry, wciąż mamy pandemię - powiedział Stefan Loefven, podając się do dymisji. - Nie wiemy, jak jesienią będzie wyglądać sytuacja - podkreślił, wyjaśniając, dlaczego zrezygnował z możliwości rozpisania przedterminowych wyborów.
Termin, w którym premier musiał ogłosić odejście ze stanowiska lub rozpisać przedterminowe wybory, mijał z poniedziałku na wtorek. W minionym tygodniu większość parlamentu wyraziła wobec Loefvena wotum nieufności.
Dymisja premiera oznacza, że konsultacje w sprawie wyłonienia nowego rządu prowadzić będzie przewodniczący parlamentu. Komentatorzy zauważają, że Andreas Norlen z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej będzie miał trudne zadanie, bo konieczne będą ponadpartyjne kompromisy.
Zobacz też: Nowa pogoda długoterminowa z IMGW. Wakacje w lipcu. Sprawdź prognozę
Według szwedzkiego prawa kolejne wybory musiałyby odbyć się w planowanym terminie - jesienią 2022 roku.
Szwecja. Polityczne trzęsienie ziemi: premier Stefan Loefven odwołany
Głosowanie w parlamencie poprzedził rządowy kryzys. Mniejszościowa rada ministrów Loefvena forsowała reformę, która miała urynkowić czynsze w nowym budownictwie. Poparcie rządu wycofała mniejszościowa Partia Lewicy.
Sytuację wykorzystała prawicowa opozycja, która formalnie złożyła wniosek o wotum nieufności. Prawicowych Szewdzkich Demokratów poparła Umiarkowana Partia Koalicyjna oraz Chrześcijańscy Demokraci.
Loefven po raz pierwszy został premierem w 2014 roku. Przez dwie kadencje przewodził radzie ministrów w koalicji z Partią Ochrony Środowiska - Zieloni. Jego drugi rząd został zaprzysiężony w 2019 roku po kilku miesiącach negocjacji. W zamian za liberalne reformy rząd otrzymał wsparcie Partii Centrum oraz Liberałów, które są autorami uwolnienia czynszów w nowym budownictwie.