Szwajcarska gazeta: polski Kościół okopał się w "mentalnej twierdzy”
40 lat temu, podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, Jan Paweł II wyzwolił w swoich rodakach falę entuzjazmu. Dziś władza Kościoła katolickiego w Polsce się kruszy – pisze szwajcarska gazeta "Neue Zuercher Zeitung”.
"Wizyta papieża uważana jest dziś przez wielu historyków, nie tylko w Polsce, za pierwszy krok do zwycięstwa nad komunizmem” – pisze w piątek warszawski korespondent "Neue Zuercher Zeitung” ("NZZ”) Paul Flueckiger, nawiązując do 40. rocznicy pielgrzymki Jana Pawła II w Polsce od 2 do 10 czerwca 1979 r.
Dziennikarz przypomina, że rok później doszło do fali strajków na polskim Wybrzeżu i do powstania związku zawodowego Solidarność. Teraz Flueckiger zwraca uwagę na "ścisły sojusz” obozu politycznego kierowanego przez Jarosława Kaczyńskiego z Kościołem katolickim.
"Po zwycięstwie w wyborach w 2015 roku, podczas których z wielu ambon otwarcie wspierano kandydatów PiS, zarówno Episkopat, jak i prawicowo-katolickie Radio Maryja zaczęły pobierać dywidendy. Od tego czasu kościelne fundacje bez problemu dostają wsparcie od państwa” – pisze Flueckiger.
Rząd pielgrzymuje do Rydzyka
Jak podkreśla, połowa rządu "pielgrzymuje” raz po raz na Jasną Górę oraz do ultrakatolickiego radia ojca Tadeusza Rydzyka. Wpływy duchownego w PiS sięgają tak daleko, że może on forsować swoich kandydatów na miejsca w parlamencie i na stanowiska rządowe.
Sojusz Kościoła i państwa za rządów PiS podyktowany jest względami politycznymi – pisze Flueckiger. Z sondaży wynika, że 60 proc. katolików, którzy regularnie uczestniczą w mszy św., chce w najbliższych wyborach głosować na PiS.
Autor przypomina słowa Jarosława Kaczyńskiego z kampanii wyborczej – "Kto podnosi rękę na Kościół, ten podnosi rękę na Polskę”. Jego zdaniem wypowiedź Kaczyńskiego była reakcją na rosnący w siłę w dużych miastach ruch antyklerykalny.
"Napinanie muskułów przez Kaczyńskiego okazało się być bumerangiem” – podkreśla Flueckiger, zwracając uwagę na falę oburzenia w polskim społeczeństwie wywołaną przez film "Tylko nie mów nikomu”. Film wywołał burzliwą dyskusję o roli Kościoła i jego relacji z państwem. W tym kontekście pojawiają się zarzuty wobec Jana Pawła II, że przymykał oczy na problem pedofilii – czytamy w "NZZ”.
Kościół okopał się w mentalnej twierdzy
Nie tylko konserwatywno-narodowy rząd w Polsce, lecz także Kościół katolicki "okopał się w mentalnej twierdzy” przed rzekomymi atakami lobby homoseksualnego, zwolenników ideologii gender, UE i całego upadłego moralnie Zachodu – pisze Flueckiger.
Ta "izolacja” jest reakcją na postępujący w Polsce proces sekularyzacji – tłumaczy "NZZ”. „Polski Kościół dawno temu utracił swoją rolę obrońcy wolności, jaką sprawował w czasach komunizmu” – podkreśla dziennikarz. Jak dodaje, tylko 38,3 proc. Polaków uczęszcza regularnie na niedzielne msze św.
"Od czasu upadku komunizmu religijność spada i nawet kult Jana Pawła II nie powstrzyma tego procesu” – konkluduje Flueckinger.
Przeczytaj też:
Prasa w Niemczech i Szwajcarii o filmie Sekielskiego: mroczna tajemnica Kościoła i kłopot dla PiS
Eurowybory w Polsce: PiS na pierwszym, Koalicja Europejska na drugim miejscu