Trwa ładowanie...
29-12-2008 07:37

"Szukam Królewicza, który zabierze mnie na sylwestra"

Portale w sieci pełne ogłoszeń singli i singielek. Samotni szukają partnerów na sylwestra
Nie każdego stać na wyjazdy sylwestrowe dla singli (od 350 zł). Samotni z Krakowa znaleźli tańszy sposób na to, by w Nowy Rok bawić się w towarzystwie. Od końca listopada zamieszczają w internecie ogłoszenia o pilnie poszukiwanym partnerze do zabawy w ostatnią grudniową noc.

"Szukam Królewicza, który zabierze mnie na sylwestra"Źródło: PAP
d3jfm2s
d3jfm2s

"Witam! Szukam Królewicza, który zabierze mnie na bal sylwestrowy: on we fraku, a ja w sukni balowej. Przedział wiekowy: 27 - 33, wzrost od 175!, wykształcenie wyższe. Pozdrawiam. Królewna..." - czytamy w jednym z ogłoszeń na popularnym serwerze Gumtree. Wymagania singli najczęściej jednak nie są aż tak wygórowane.

Chętny do zabawy młody mężczyzna może spędzić sylwestra z dwoma 22-latkami (" 22-latki, energiczne, z polotem, uśmiechnięte, atrakcyjne, błyskotliwe" przyznają szczerze - "nie mamy z kim iść!"), które czekają na propozycje ("najlepiej wyjazdowe"). Studentki szukają również partnerów nie tylko na bale i wyjazdy, ale też na rockowe imprezy w Rotundzie i Jazz Rock Cafe.

Niektóre panie zapewniają nawet potencjalnym partnerom opierunek. "Szukam mężczyzny lubiącego się bawić, sympatycznego, niezależnego. Cel: wspólny sylwester w górskim klimacie. O transport i nocleg się nie martw:)" - zachęca "bardzo fajna 23-latka". Ogłoszenia podobnej treści ukazują się na portalach co najmniej od dwóch lat. Z roku na rok są coraz popularniejsze. Najczęściej szukającymi są panie, choć zdarzają się również męskie anonsy.

Czy rzeczywiście tak trudno znaleźć partnera w tzw. realu? Częściowo odpowiadają na to same internautki, które opisują dlaczego w tę noc zostały same. Często zaskakują szczerością. Nie wyszedł im zaplanowany wyjazd, część z nich przyznaje, że nie ma z kim iść się bawić, bo niedawno zerwali ze swoim narzeczonym.

d3jfm2s

Ale to ich nie odstrasza od poszukiwania dobrej zabawy. " Wychodzę z założenia, że kto nie ryzykuje, ten...nie pije szampana" - pisze niebieskooka, 23-letnia studentka UJ. Psycholodzy mówią o nowym fenomenie społecznym. - Nikt nie kryje, że to są ludzie do wynajęcia, właśnie na tę okazję. Ponadto, powiedzenie wprost o takiej potrzebie nie jest już wstydliwe - uważa psycholog społeczny z UJ dr Joanna Heidtman.

Przyznaje, że ogłoszenia w necie stały się znakiem czasów. - Rytuał sylwestrowy wymusza na nas posiadanie kogoś, z kim można zatańczyć i pocałować się o północy. Z drugiej strony, mamy coraz mniej okazji spotkać takich ludzi - dodaje dr Heidtman. Tłumaczy, że internetowe poszukiwania partnera na Sylwestra to również kwestia powiększającego się grona singli, którzy nie potrafią sobie zorganizować zabawy . - Jednak, nie krytykuję tego zjawiska. Może niektóre z tak zawartych znajomości przetrwają? - zastanawia się dr Heidtman.(kab)

Marta Paluch

d3jfm2s
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jfm2s
Więcej tematów