Szturm gejów i lesbijek na San Francisco
Przed siedzibą władz miejskich San Francisco ustawiały się w ciągu ub. weekendu długie kolejki homoseksualnych par przybyłych ze wszystkich zakątków Stanów Zjednoczonych.
Władze tego miasta, jako jedynego w USA, zdecydowały się bowiem formalnie legalizować związki homoseksualne. W tym celu przedłużono nawet okres pracy na sobotę i niedzielę.
Zainteresowanie przeszło wszelkie oczekiwania. Tylko w sobotę wydano ponad 600 dokumentów i udzielono ślubów 270 parom. Na niedzielę wydano specjalne numerki 320 dalszym parom, a wiele dalszych musiało odejść z kwitkiem. Ci którzy nie dostali się przed oblicze urzędnika miejskiego, zapowiedzieli powrót w poniedziałek. Niektórzy chcą nawet koczować na ulicy aż do skutku.
Inicjatywa władz San Francisco (miasta, w którym mieszka wyjątkowo dużo gejów i lesbijek) jest sprzeczna z ustawodawstwem stanu Kalifornia, które określa małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety. Dlatego też dwa konserwatywne ugrupowania złożyły skargę do sądu, jednak sędzia zezwolił na udzielanie ślubów przez weekend. Sprawa wróci na wokandę w najbliższy wtorek.
Władze San Francisco utrzymują, że wydawane przez nie dokumenty są prawnie wiążące i wymierzone są przeciwko dyskryminacji par homoseksualnych.