Sztuczny wschód Słońca na depresję
"Symulacja wschodu Słońca" i ujemna jonizacja powietrza w sypialni dają dobre efekty w walce z sezonową, zimową depresją - stwierdzili naukowcy amerykańscy.
Badania wykazują, że epizody depresji wiążą się ściśle z ilością światła słonecznego i temperaturą. Na podstawie tych spostrzeżeń wypracowano terapię, która polega na używaniu sztucznego światła (fototerapia)
. Może ona wyglądać tak, że chory przebywa przez pół godziny dziennie (na początku dnia) w mocno naświetlonym pomieszczeniu.
Skuteczność innych metod terapii depresji sezonowej badali ostatnio dr Michael Terman i dr Jiuan Su Terman z Columbia University w Nowym Jorku na 99 przypadkowo wybranych dorosłych z tym zaburzeniem.
Naukowcy zakwalifikowali ich do jednego z kilku toków leczenia, m.in. "symulacji wschodu Słońca"; terapii sztucznym światłem już po przebudzeniu i ujemną jonizacją powietrza.
Symulacja wschodu słońca polega na odtworzeniu w sypialni warunków świetlnych, jakie panują w maju w umiarkowanych szerokościach geograficznych północnych. Światło o odpowiednim natężeniu jest automatycznie włączane przez stojące obok łóżka urządzenie.
Taka symulacja, jak i ujemna jonizacja powietrza w sypialni, są naturalnymi narzędziami, skuteczniejszymi od placebo, które w leczeniu depresji zimowej wykazały wyraźną skuteczność - poinformował agencję Reuters Health dr Terman.
Podczas badań "symulacja wschodu Słońca", terapia ujemną jonizacją powietrza i terapia jasnym światłem okazały się niemal równie skuteczne w znoszeniu objawów u osób z sezonową depresją - napisali naukowcy. Poprawę nastroju zauważono odpowiednio u 50, 48 i 57% badanych z tych trzech grup. Pozostałe badane metody leczenia dały gorsze efekty.