Sztuczny wschód Słońca na depresję
"Symulacja wschodu Słońca" i ujemna jonizacja powietrza w sypialni dają dobre efekty w walce z sezonową, zimową depresją - stwierdzili naukowcy amerykańscy.
04.01.2007 14:58
U niektórych ludzi co roku około października lub listopada pojawia się sezonowa depresja. Utrzymuje się przez zimę, aż do całkowitej remisji około marca, kwietnia, gdy dni stają się wyraźnie dłuższe.
Badania wykazują, że epizody depresji wiążą się ściśle z ilością światła słonecznego i temperaturą. Na podstawie tych spostrzeżeń wypracowano terapię, która polega na używaniu sztucznego światła (fototerapia)
. Może ona wyglądać tak, że chory przebywa przez pół godziny dziennie (na początku dnia) w mocno naświetlonym pomieszczeniu.
Skuteczność innych metod terapii depresji sezonowej badali ostatnio dr Michael Terman i dr Jiuan Su Terman z Columbia University w Nowym Jorku na 99 przypadkowo wybranych dorosłych z tym zaburzeniem.
Naukowcy zakwalifikowali ich do jednego z kilku toków leczenia, m.in. "symulacji wschodu Słońca"; terapii sztucznym światłem już po przebudzeniu i ujemną jonizacją powietrza.
Symulacja wschodu słońca polega na odtworzeniu w sypialni warunków świetlnych, jakie panują w maju w umiarkowanych szerokościach geograficznych północnych. Światło o odpowiednim natężeniu jest automatycznie włączane przez stojące obok łóżka urządzenie.
Taka symulacja, jak i ujemna jonizacja powietrza w sypialni, są naturalnymi narzędziami, skuteczniejszymi od placebo, które w leczeniu depresji zimowej wykazały wyraźną skuteczność - poinformował agencję Reuters Health dr Terman.
Podczas badań "symulacja wschodu Słońca", terapia ujemną jonizacją powietrza i terapia jasnym światłem okazały się niemal równie skuteczne w znoszeniu objawów u osób z sezonową depresją - napisali naukowcy. Poprawę nastroju zauważono odpowiednio u 50, 48 i 57% badanych z tych trzech grup. Pozostałe badane metody leczenia dały gorsze efekty.