Trwa ładowanie...

Szpital w Radomiu: bezdomnego zbadał lekarz, ochrona wywiozła go bez wiedzy personelu

• Bezdomny był badany przez lekarza, miał poczekać na korytarzu

• Ochrona wywiozła mężczyznę bez wiedzy personelu medycznego

• Lekarz dokonujący sekcji zwłok nie stwierdził żadnych obrażeń zewnętrznych

Szpital w Radomiu: bezdomnego zbadał lekarz, ochrona wywiozła go bez wiedzy personeluŹródło: WP, fot: Zenon Kubiak
d29exxm
d29exxm

64-latka, który zmarł po wywiezieniu go poza teren radomskiego szpitala, badał lekarz, pacjent miał poczekać na korytarzu na dalsze badania diagnostyczne; ochrona wywiozła go poza szpital bez wiedzy personelu medycznego - poinformowała rzeczniczka lecznicy Elżbieta Cieślak.

Cieślak zapewniła, że Radomski Szpital Specjalistyczny dopełnił wszelkich procedur. Ustaliła to - jak podkreśliła - specjalna komisja powołana przez dyrektora lecznicy. Według jej ustaleń 64-letni mężczyzna, po przywiezieniu do szpitala karetką pogotowia, został zbadany przez lekarza.

- W związku z tym, że nie zgłaszał żadnych dolegliwości, poproszono go, by poczekał na korytarzu na dalsze badania diagnostyczne. Pracownicy ochrony wywieźli go ze szpitala bez wiedzy personelu medycznego - powiedziała rzeczniczka. Cieślak zaznaczyła, że mężczyźni nie są pracownikami lecznicy, ale zewnętrznej firmy, która świadczy usługi ochrony na rzecz szpitala.

W związku ze śmiercią bezdomnego mężczyzny Prokuratura Rejonowa Radom-Wschód w prowadzi śledztwo, badając, czy doszło do nieumyślnego spowodowania jego śmierci. Prokurator przedstawił zarzuty dwóm pracownikom firmy ochroniarskiej. Przestępstwo zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

d29exxm

Według śledczych w czasie wykonywania obowiązków służbowych wywieźli oni mężczyznę na wózku inwalidzkim z Izby Przyjęć, gdzie oczekiwał na badania diagnostyczne, poza teren szpitala. Pozostawili go bez opieki medycznej w okolicy lecznicy, leżącego na ziemi, przez co - zdaniem prokuratury - z uwagi na stan wychudzenia i osłabienia organizmu oraz niską temperaturę powietrza, narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, w następstwie czego nieumyślnie spowodowali jego zgon.

Jak poinformowała prokuratura, lekarz dokonujący sekcji zwłok nie stwierdził żadnych obrażeń zewnętrznych, np. śladów pobicia, świadczących o tym, że do śmierci mężczyzny mogły przyczynić się bezpośrednio inne osoby.

d29exxm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d29exxm
Więcej tematów