Szpital w Namysłowie już nie przyjmuje pacjentów
Szpital w Namysłowie (Opolskie) wstrzymał
przyjmowanie pacjentów. Lżej chorych zwolniono do domów. Na środę
pielęgniarki, domagające się podwyżki płac, zapowiedziały tam
rozpoczęcie bezterminowego strajku na trzech oddziałach.
Przyjęcia zostały wstrzymane, aby uniknąć bardzo złej sytuacji, jaką byłaby ewakuacja pacjentów. Na szczęście udało się osiągnąć odwołanie strajku w hospicjum - powiedział dyrektor szpitala, Piotr Rogalski.
W sporze między pielęgniarkami a dyrekcją próbowała mediować rada społeczna szpitala. Obie strony utrzymały swoje żądania, wszystko wskazuje, że od jutra wstrzymujemy pracę trzech oddziałów - urologicznego, chirurgicznego i ginekologiczno- położniczego. Pracować będzie hospicjum, zakład opiekuńczo leczniczy, oraz oddziały wewnętrzny i dziecięcy - zapowiedział Rogalski.
Protestujący średni personel medyczny domaga się 200 zł podwyżki. Dyrektor oferuje pracownikom 100 zł.
Sytuacja jest patowa. Zeszliśmy z żądaniami z początkowych 750 zł do 200 zł, z możliwością powrotu do rozmów po podpisaniu nowego kontraktu z NFZ. Proponuje się nam 100 zł bez żadnych możliwości negocjacji w tym roku. To jest stanowczo za mało - powiedział szef związku zawodowego pielęgniarek i położnych, Bogdan Bzowski.
Dodał, że w środę personel pielęgniarski przyjdzie do szpitala, ale powstrzyma się od pracy. Tak będzie na oddziałach zabiegowych - urologicznym, chirurgii, ginekologiczno-położniczym i bloku operacyjnym. W oddziałach będą pracować tylko pielęgniarki oddziałowe - wyjaśnił.