Szpital MSWiA: pacjenci innych oddziałów w ratunkowym
Pacjenci leczeni na oddziałach specjalistycznych stołecznego szpitala MSWiA, gdy nie było dla nich łóżek, leżeli na łóżkach w oddziale ratunkowym - powiedział b. dyrektor szpitala Marek Durlik. Wyjaśnił, że 18 łóżek oddziału ratunkowego było traktowane w szpitalu jak bufor dla oddziałów specjalistycznych. Dodał, że w innym przypadku ci pacjenci musieliby leżeć na korytarzu, podczas gdy łóżka oddziału ratunkowego, z pełnym wyposażeniem, pozostawałyby puste.
05.06.2007 | aktual.: 05.06.2007 20:16
Nie widziałem powodu, by każdego dnia włączać inne łóżka do innych oddziałów, bo sytuacja była dynamiczna - decydowaliśmy na bieżąco, pacjentów z których oddziałów położyć na łóżkach oddziału ratunkowego - wyjaśnił.
Durlik wyjaśnił, że mimo iż fizycznie pacjenci leżeli na oddziale ratunkowym, to leczeni byli w ramach oddziałów specjalistycznych - kardiologicznego, neurologicznego czy innych. Zapewnił też, że nie było tak, że za tych pacjentów NFZ płacił dwa razy - za pobyt na oddziale ratunkowym i specjalistycznym.
CBA przejęło dokumenty ze szpitala MSWiA w Warszawie, co wiąże się z podejrzeniem znacznych wyłudzeń z Narodowego Funduszu Zdrowia. CBA ocenia, że straty budżetu państwa z tytułu fałszowania dokumentacji medycznej tylko w ciągu trzech miesięcy sięgnęły kilku milionów złotych.
Durlik powiedział, że w dokumentacji oddziałów z listopada, grudnia i stycznia szpital wykazywał pacjentów leczonych na oddziale ratunkowym, zamiast na oddziałach specjalistycznych. Zdaniem Durlika to tych trzech miesięcy dotyczy śledztwo CBA. Dodał, że nie rozumie działań Biura, ponieważ szpital w ciągu sześciu miesięcy nie uzyskał ok. 5 mln zł z NFZ. Nie wiem, gdzie tu jest szkoda - po stronie szpitala czy funduszu - dodał.
Szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Janusz Zemke (SLD) zapowiedział, że komisja poprosi szefa CBA Mariusza Kamińskiego o wyjaśnienia w sprawie przejmowania dokumentacji szpitala MSWiA.