Szpital działa od 1881 r. Rząd chce z niego zrobić państwowy instytut
Ministerstwo Zdrowia chce utworzyć Instytut Chorób Zakaźnych na bazie działającego w Warszawie szpitala istniejącego od 1881 r. Samorządowcy z Mazowsza przypuszczają, że nowa jednostka może być "prezentem" dla prof. Andrzeja Horbana, krajowego konsultanta w dziedzinie chorób zakaźnych. Sam Horban mówi, że do podejmowania decyzji personalnych jeszcze daleko.
07.03.2023 | aktual.: 07.03.2023 09:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O chęci utworzenia zupełnie nowego instytutu minister zdrowia poinformował władze województwa mazowieckiego w grudniu 2022 r.
Adam Niedzielski wskazał, że doświadczenia nabyte w związku z pandemią COVID-19 pokazują, iż zasadne byłoby stworzenie jednostki badawczej. Szkopuł w tym, że miałaby ona zostać utworzona na bazie istniejącego już szpitala - Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie.
Potrzeba nacjonalizacji
- Patrzymy na tę inicjatywę z bardzo dużym niepokojem, ponieważ na szczeblu krajowym istnieje już państwowy instytut badawczy, który zajmuje się chorobami zakaźnymi - komentuje Krzysztof Strzałkowski, przewodniczący komisji zdrowia i kultury fizycznej Sejmiku Województwa Mazowieckiego.
- Pomysł Ministra Zdrowia to faktyczna nacjonalizacja Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie. Budzi to bardzo poważne obawy, że rządzący w Polsce chcą przejąć kolejną dobrze prosperującą instytucję. A czy to przypadkiem nie PiS przyzwyczaił nas do wykorzystywania instytucji, także naukowo-badawczych, przez różne podmioty polityczne? - zastanawia się Marcin Kierwiński, poseł Koalicji Obywatelskiej z Mazowsza.
Formalnie przekształcenie szpitala w instytut oznaczałoby, że województwo przestałoby być właścicielem placówki - stałby się nim Skarb Państwa. Podmiotem zarządzającym byłby zaś minister zdrowia. Zgodzić na to musi się i rząd, i władze województwa.
- Chyba że powstałaby specustawa, tak jak powstawały dla innych instytutów – zauważa jeden z naszych rozmówców.
Potrzeby pacjentów
Pomysł utworzenia nowego państwowego instytutu był omawiany podczas ostatniego posiedzenia sejmikowej komisji zdrowia. Większość radnych i ekspertów nie kryła, że uważa go za nieprzemyślany.
Krytyczni wobec pomysłu samorządowcy obawiają się, że przejęcie dobrze funkcjonującego szpitala i przekształcenie go w jednostkę badawczą może utrudnić dostęp przeciętnym obywatelom do usług medycznych.
- Gdyby szpital ten zajął się sprawami badawczymi w większym zakresie, niż dzieje się to teraz, i skoncentrował się na rządowych programach badawczych, to w naturalny sposób środek ciężkości działania takiej placówki oddaliłby się od leczenia pacjentów z Warszawy i Mazowsza, a do tego jest powołany ten szpital - podkreśla Krzysztof Strzałkowski.
Obecnie placówka odgrywa istotną rolę w zabezpieczeniu ogółu obywateli przed chorobami zakaźnymi - stanowi bowiem pierwszy adres w wypadkach wątpliwości co do zdrowia osób lądujących na stołecznym lotnisku Chopina, czyli w najpopularniejszym polskim porcie lotniczym, obsługującym m.in. długodystansowe połączenia z krajami, w których można zarazić się chorobami tropikalnymi.
- Chcielibyśmy poznać rozsądne uzasadnienie, dlaczego należy utworzyć nowy instytut. Nikt takiego nie przedstawił. A zakulisowo mówi się, że jej szefem miałby zostać Andrzej Horban, krajowy konsultant, bliski współpracownik rządu i ordynator jednego z oddziałów szpitala zakaźnego, który ma być przekształcony - zaznacza jeden z naszych rozmówców.
Dla jasności: nikt dziś oficjalnie nie mówi, że prof. Horban miałby zostać szefem instytutu. Cała koncepcja jest bowiem na wstępnym etapie.
Profesor Andrzej Horban zaś podkreśla, że aby do realizacji rządowego planu w ogóle doszło, potrzebne jest wsparcie idei przez samorząd mazowiecki.
Zapytany o swoją ewentualną kandydaturę, odpowiedział: "Decyzje personalne – jeszcze daleko, daleko!".
Wątpliwości co do pomysłu ma dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, wojewódzka konsultantka w dziedzinie chorób zakaźnych oraz wicedyrektorka obecnie istniejącego szpitala.
Podczas debaty w sejmiku podkreślała, że na chwilę obecną ministerialnej koncepcji nie popiera.
- Jeśli się stworzy ten instytut i on będzie sobie dobierał pacjentów selektywnie pasujących do programów badawczych, to niewątpliwie obniży się jakość powszechnej opieki zdrowotnej nad chorobami zakaźnymi w całym województwie - stwierdziła.
Wysłaliśmy pytania do Ministerstwa Zdrowia o to, jakie jest uzasadnienie chęci utworzenia nowego instytutu. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie jest najstarszą placówką zakaźną w Polsce, powołaną dekretem cara Mikołaja I w 1881 r.
Patryk Słowik jest dziennikarzem Wirtualnej Polski.
Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl