Szop utknął w szkole muzycznej
Nietypowa interwencja straży pożarnej. Na parapecie niemieckiej szkoły muzycznej utknął szop pracz. Zwierzę było przestraszone i wyczerpane. Uratowane - nie podziękowało tylko dało drapaka.
To była jedna z ośmiu tego dnia akcji strażaków z niemieckiego miasta Detmold (w powiecie Lippe w Nadrenii Północnej-Westfalii). W niedzielny wieczór dostali wezwanie do pobliskiej szkoły muzycznej, gdzie na wysokości 4 metrów był uwięziony szop pracz. Służby zaalarmowali przejęci przechodnie.
Zwierzę nie dało się złapać
Szopy znane są ze swojej ciekawskiej natury. Ten najpewniej zakradł się do budynku, a spłoszony uciekł przez okno. Choć, jak spekuluje niemiecki "Bild", może to gra uczniów szkoły muzycznej "przyprawiła go o zawrót głowy"? Jakby nie było, skołowane zwierzę utknęło na parapecie po zewnętrznej stronie. Do pomocy trzeba było wezwać strażaków, ale schwytanie drapieżnika wcale nie było takie proste.
Jak piszą w komunikacie na Facebooku strażacy z Detmold, osłabione zwierzę obeszło całą część budynku na wysokości około 4 m. Szop konsekwentnie nie dawał im się złapać, co rusz uciekając i wspinając się po budynku. Zatrzymała go dopiero rynna.
Strażak na drabinie wykorzystał moment i schwycił szopa, który robił, co mógł, by wyrwać się z uścisku. Mimo nieustannej walki z drapieżnikiem, udało się druhowi bezpiecznie zejść z drabiny. Gdy był tuż nad ziemią, szop w końcu zdołał mu się wyrwać i czmychnąć.
Szopy doskonale wspinają się i pływają. To sympatyczne zwierzaki, ale i groźne szkodniki, z którymi Niemcy walczą od lat.