Śmierdzący problem. Skunksy uciekły z ZOO

Bruno, Hugo i Chanel. Trzy sprytne skunksy w poniedziałkowy wieczór uciekły z ogrodu zoologicznego w Niemczech. Poszukiwania cały czas trwają. "Każdy, kto je zobaczy, powinien wezwać policję" - apelują lokalne władze.

Skunks. Zdjęcie poglądowe
Skunks. Zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © GETTY | San Francisco Chronicle/Hearst Newspapers via Getty Images
Paulina Ciesielska

Trzy skunksy uciekły z ogrodu zoologicznego w Weißenfels w powiecie Burgenlandkreis we wschodnich Niemczech. - Najwyraźniej uciekły przez małą dziurę w ogrodzeniu wybiegu - potwierdziła niemieckiej gazecie "Bild" dyrektorka zoo Ute Radestock.

Miasto daje wytyczne

Skunksy przybyły do Weißenfels z ogrodu zoologicznego Delitzsch. Nazywają się dość przewrotnie: Bruno, Hugo i Chanel (na cześć producentów m.in. perfum). Uciekły w poniedziałek wieczorem i choć minęło już kilka dni, w dalszym ciągu nie wiadomo, gdzie się schowały. Jednego ze zbiegów zarejestrowała kamera na terenie parku przyrody Weißenfels. Na tym trop się urywa.

Komunikat o zaginięciu stworzeń miasto Weißenfels podało na swojej stronie na Facebooku."Każdy, kto zobaczy zwierzęta , nie powinien ich dotykać ani nękać, ale powinien wezwać straż pożarną lub policję" - apelują władze miasta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chociaż skunksy na ogół nie są agresywne, wydzielają bardzo nieprzyjemnie pachnącą wydzielinę, gdy czują się zagrożone. Według Radestock zwierzęta mogą z łatwością przetrwać na wolności, ponieważ nie przeszkadzają im niższe temperatury i nie są zbyt wybredne w kwestii jedzenia.

W tzw. przydomowym zoo na terenie parku przyrody Weißenfels żyje 200 zwierząt, przedstawicieli 50 różnych gatunków. Ich wybiegi zostały zaprojektowane tak, aby zwierzęta były blisko natury i w harmonii z ludźmi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)