Szokujące słowa niemieckiego polityka. "Możemy być dumni z naszych żołnierzy w trakcie II wojny światowej"

Słowa Gaulanda padły podczas wiecu wyborczego przed wyborami do Bundestagu, które odbędą się już 24 września. Według wielu sondaży AfD ma szansę dostać się do niemieckiego parlamentu osiągając nawet 12-procentowy wynik. Oznaczałoby to, że Alternatywa dla Niemiec będzie trzecią partią z największą reprezentacją w Bundestagu po chadekach z CDU i socjalistach z SPD.

- Francuzi są dumni ze swojego wodza, Brytyjczycy z lorda Nelsona i Churchilla, a my mamy prawo być dumni z osiągnięć naszych żołnierzy na frontach I i II wojny światowej - mówił Alexander Gauland. Nagranie z przemówienia można obejrzeć w całości w serwisie YouTube.

Naziści zdobyli władzę w 1933 roku. Po przejęciu pełni władzy NSDAP wprowadziła masowe prześladowania przeciwników politycznych, a także mniejszości religijnych, etnicznych i narodowościowych. Do upadku III Rzeszy w 1945 roku w Holokauście zabili ponad 6 mln Żydów w całej Europie. Pomimo tego Gauland uważa, że "ludzie nie powinni dłużej oceniać Niemców przez pryzmat tamtych 12 lat".

- Tamte zbrodnie nie odzwierciedlają tożsamości dzisiejszych Niemców - mówił lider AfD. - Kiedy rozglądam się po innych krajach Europy, to widzę, że nikt inny nie rozliczył się tak dobrze ze swoją przeszłością, jak Niemcy - dodał Gauland.

Alternatywa dla Niemiec to skrajnie prawicowa, populistyczna partia, która powstała w 2013 roku z inicjatywy ekonomisty Bernda Luckego. AfD wielokrotnie relatywizowała odpowiedzialność Niemców za wydarzenia w trakcie I i II wojny światowej. Kilka miesięcy temu działacze tej partii określili pomnik zagłady Żydów w Berlinie jako "monument wstydu". Partia stosuje bardzo ostry język wobec działań rządu Angeli Merkel m.in. w sprawie przyjmowania uchodźców.