PolskaSzmajdziński: SLD nie wycofa wniosku o odwołanie Jurka

Szmajdziński: SLD nie wycofa wniosku o odwołanie Jurka

Klub SLD nie wycofa swojego wniosku o odwołanie marszałka Sejmu Marka Jurka - zapowiedział szef klubu Sojuszu Jerzy Szmajdziński. Sejm ma rozpatrywać ten wniosek na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu.

06.06.2006 | aktual.: 06.06.2006 13:56

W poniedziałek wiceprzewodnicząca SLD Joanna Senyszyn zadeklarowała, że jej partia może wycofać swój wniosek o odwołanie Jurka, jeśli PiS zrezygnuje z zamiaru pozbawienia stanowiska wicemarszałka Sejmu i lidera SLD Wojciecha Olejniczaka. Wiceszef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział, że propozycja ta może być rozważona jako "wyjście z sytuacji".

Jednak już we wtorek Senyszyn powiedziała, że Sojusz doszedł jednak do wniosku, że nie wycofa się z zamiaru odwołania marszałka.

Także Szmajdziński podkreślił, że klub SLD nie ma takiego planu. Marszałek Jurek jest najbardziej partyjnym marszałkiem ze wszystkich - ocenił.

Zdaniem Szmajdzińskiego, Jurek reprezentuje wyłącznie interesy PiS, w żadnej sprawie nie pokazał, że zależy mu na podniesieniu autorytetu, wiarygodności Sejmu, nie zademonstrował - koniecznej na tym stanowisku - bezstronności.

Szef klubu SLD zaznaczył także, że w głosowaniu nad wnioskiem PiS o odwołanie wicemarszałka Wojciecha Olejniczaka (SLD), Sojusz "liczy na przyzwoitość przede wszystkim LPR".

SLD złożył wniosek o odwołanie Jurka w styczniu, w czasie kryzysu sejmowego związanego z pracami nad projektem budżetu na 2006 r. Sojusz zarzucił marszałkowi złamanie regulaminu, ponieważ nie został poddany pod głosowanie wniosek Marka Kotlinowskiego (LPR), który chciał skrócenia czasu pracy nad budżetem. Podobną argumentację w swoim wniosku przedstawiła PO.

Z kolei powodem złożonego w tym samym czasie wniosku PiS o odwołanie Olejniczaka były jego wypowiedzi dotyczące marszałka Sejmu. Według szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego, Olejniczak pochwalał "naganne i niekonstytucyjne" zachowanie wicemarszałka Kotlinowskiego w trakcie kryzysu budżetowego w Sejmie, kiedy Kotlinowski na wyraźne żądanie marszałka, nie oddał mu prowadzenia obrad Izby.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)