Szmajdziński: nie ma kampanii jest bijatyka
Nie ma kampanii, jest bijatyka. Ludzi nie informuje się o programach europejskich frakcji, do których startują polskie partie polityczne. Jakie te frakcje mają hasła, jakie główne elementy programu. Dzisiaj jest wybór między tymi, którzy są za liberalną gospodarką, którzy uważają, że kryzys to jest, to są wypaczenia i wybór jest z socjalistami, którzy uważają, że mamy do czynienia z głębszym kryzysem - powiedział Jerzy Szmajdziński, gość Radia Zet.
25.05.2009 | aktual.: 25.05.2009 11:29
: A gościem Radia ZET jest Jerzy Szmajdziński wicemarszałek Sejmu, Sojusz Lewicy Demokratycznej, witam Monika Olejnik, Radio ZET, witam pana. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Jerzy Urban chce głosować na Platformę Obywatelską, smuci to pana, tak wyznał w wywiadzie dla „Dziennika”. : Ale powiedział, że gdyby nie jego przeszłość to by głosował na Platformę Obywatelską. Sądy są surowe, sądy są w dużej części prawdziwe, Jerzy Urban nie po raz pierwszy zaskakuje, ale to jest ożywcze, więc nie mam do niego pretensji. : Ożywcze? : Tak, bo wymusza dyskusję poważną, merytoryczną. : Ale wolałby pan żeby powiedział – byłbym głosował na SLD? : Oczywiście, że tak, dlatego że mimo wszystkich błędów i rozczarowań… : Taki propagandzista PRL i kłamczuch największy. : No, ale Jerzy Urban jest, no ale jest czytany, jest słuchany. : Nie, spada mu czytelnictwo. : Jak to nie, no jak jest u pani w programie to przecież jest oglądany i jest duża oglądalność programu, jest, prawda? : Wiadomo, no mój program jest oglądany,
taka sytuacja. : No nie, nie tylko dlatego, że pani jest, co prawda ważne jest, że jest pani : No ja, ja, ja. : Ale również ważni są goście. : Wojciech Olejniczak ma 41% poparcia, myśli pan, że to dzięki klacie. : Nie, no dzięki aktywnej kampanii, którą prowadzi. : A klacie? : Wszystko się liczy. Liczy się wizerunek, liczy się intelekt, liczy się aktywność, liczy się otwartość. : I fizyczność też. : Fizyczność absolutnie też, tak. No wie pani, jak ktoś jest niemota i jeszcze źle wygląda… : Nie potrafi rozpiąć guzików. : Nie i ma nadwagę i ma nadwagę to nie cieszy się zbytnią sympatią społeczną, naprawdę trzeba wyglądać i umieć. Wojciech Olejniczak umie. : Och, biedny RK, RK – ma nadwagę i co? : Ale są tacy, którym nadwaga nie przeszkadza i jeśli temu towarzyszą inne cechy… : Tak, to nawet kobiety się za nim uganiają, widać w różnych tabloidach. : Które pozwalają mu nawiązać kontakt, interesować opinię publiczną, trzymać w napięciu w rozmowie jednej, drugiej czy trzeciej, to też … : Czy Sojusz Lewicy
Demokratycznej poprze wniosek Prawa i Sprawiedliwości, wniosek o odwołanie ministra finansów Jacka Rostowskiego. : No jesteśmy opozycją i nie tylko dlatego to zrobimy, ale również z powodów merytorycznych, ponieważ Jacek Rostowski, który jest księgowym, nie powinien zgadzać się na to żeby być koordynatorem polityki gospodarczej rządu, bo nie ma ani formalnego stanowiska, otrzymał tylko taką polityczną pozycję od Donalda Tuska, z wszystkimi negatywami tej sytuacji. On jest liberałem, on jest skrajnym liberałem. : Przepraszam bardzo, ale były minister finansów Gronicki, to zdaje się za czasów SLD, czy on był wicepremierem? : Nie, nie był wicepremierem. : A, no to o co chodzi, też był księgowym? : Był wybitnym ministrem finansów, który nie chciał wchodzić w inną rolę niż ta, która wynika z funkcji ministra finansów. : Dobrze, czyli rozumiem, że… : I potrafił prowadzić dialog i współpracę z wicepremierem odpowiedzialnym za gospodarkę. I dzięki tylko takiemu układowi… : Ale myśli pan, że z wicepremierem
gospodarki nie potrafi prowadzić dialogu minister finansów? : Oczywiście, że tak. : Oczywiście, że nie. : Tak, człowiekiem, który koordynuje całą politykę gospodarczą jest minister finansów, który nie ma do tego, no mówiąc szczerze, kwalifikacji. Kwalifikacji nie takich opisanych przez pana Szczygłę. : A właśnie myślałam, że pan sobie podaje rękę z panem Szczygło, który powiedział wczoraj w Radiu ZET, że to jest szaman, człowiek, który się nie zna na ekonomii, który nie ma wykształcenia ekonomicznego. : Nie, nie, no to na to się nie nabiorę, ani takich ocen, ani takich oskarżeń pod adresem pana Rostowskiego budować nie będę. : Czyli nie jest szamanem? : Tylko po prostu – jest księgowym, który nie powinien przepytywać innych ministrów, na przykład ministra obrony narodowej – panie ministrze, a po co nam okręty. I budować całej polityki gospodarczej, bo od tego jest pan Pawlak Waldemar, od tego jest minister infrastruktury. : Przepraszam, czy był pan na posiedzeniu rządu, na którym nie było ministra finansów i
tam ministrowie skarżyli się panu, że właśnie tak się dzieje, że Rostowski jest księgowym, który wypytuje wszystkich i zadaje niezbyt mądre pytania, tak? : Nie, ale nie musiałem być na posiedzeniu rządu, wystarczy obserwować z zewnątrz, z wystąpień publicznych żeby wiedzieć, że tak najprawdopodobniej jest. : Czyli za karę, że jest niedobry dla ministrów Sojusz Lewicy Demokratycznej pozwala… : Nie, proszę pani, za to, że jest, za to, że przyjął na siebie rolę większą niż jego możliwości, za to, że podjął kilka niedobrych dla budżetu decyzji. : Jakich? : Jak obniżenie składki rentowej na przykład, co spowoduje uszczerbek dla budżetu państwa, bo Platforma twórczo kontynuowała politykę… : Obniżenie składki rentowej – nie krytykuje tego wicepremier Belka. : Czego? Obniżenie składki rentowej. : Tak, tak, ale obniżenie składki… : No, ale my krytykujemy, no z Markiem, którego bardzo lubię też się mogę różnić. : A pan profesor Belka mówi w „Gazecie Wyborczej”, że na miejscu rządu zrobiłby tak – dokapitalizowałby PKO
BP, Bank Gospodarki i PZU – „nie pobierałbym od nich dywidendy”, zgadza się pan z tym? : Na przykład, to jeden ze sposób zajmowania się tym, co w budżecie jest bardzo ważne, czyli stroną dochodową. : I nie ciąłby. : I jeśli Marek Belka mówi, że zwiększyłbym deficyt to zwiększyłbym ten deficyt celowo, czyli właśnie udzieliłbym wsparcia PKO BP po to żeby mogli udzielać kredytów dla gospodarstw domowych, dla tych, którzy chcą dostać mieszkanie, dla tych, którzy potrzebują inwestycji. : Rozumiem, czy minister finansów jest najgorszym ministrem tego 20-lecia? : Nie mam takiego rankingu, ale jest fatalnym na te czasy, naprawdę fatalnym dlatego, że Donald Tusk dał mu rolę, której nie jest w stanie wypełnić. On jest w stanie wypełnić tylko rolę księgowego, a nie kreatora polityki gospodarczej, bo efekt jest oczywisty. Jeszcze do tego skłamał, co do wielkości deficytu w ubiegłym roku. : Nie, ale jak czytam profesora Belkę to on nie jest taki krytyczny wobec ministra finansów, bardziej jest krytyczny wobec minister
Zyty Gilowskiej, ale to już zupełnie inna historia. Jerzy Szmajdziński jest gościem Radia ZET, czy pan wie, jakiej wielkości jest rakieta patriot? : Ile ma metrów, nie, nie, to nie, : To zupełnie jak inny gość, Aleksander Szczygło, posłuchajmy „- A jakiej wielkości jest rakieta patriot, panie ministrze? A.S. – To znaczy. – No jakiej wielkości, wielkości tego studia, ale zaraz, zaraz panie ministrze, nie wie pan? A.S. – Nie, nie wiem, nie potrafię podać” – nie potrafi podać pan minister, pan też nie potrafi podać. : Nie, bo pani… : No to ja podam. : Kilkanaście metrów. : 531 centymetrów i średnica 41 centymetrów. : No dobrze. : A bez głowicy jest beznadziejna? : Bez głowicy jest nieużyteczna. : No, ale mamy właśnie mieć patrioty bez głowicy, no to po co nam te patrioty bez głowicy? : No bo, wróćmy do tego, po co nam były te patrioty. Patrioty miały uspokoić, według Donalda Tuska, polską opinię publiczną, że będziemy mieli system, który na wypadek zagrożenia spowodowany instalacją tarczy będzie nas chronił. :
Ale gdyby pan był ministrem obrony, pan by też chciał żeby były patrioty, tylko pan teraz jest w innej skórze. : Ale na razie, ja mówię czego chciał Donald Tusk. I w związku z tym, kiedy się pośpiesznie taką rzecz uzgadnia, a nie systemowo, nie jest to pomysł od początku do końca, to się podpisuje deklarację na tyle ogólną, że ona daje Amerykanom dzisiaj ogromne pole do manewru, bo to jest nieprawdopodobnie skomplikowany z punktu widzenia wojskowego system, także politycznego, bo chodzi o to, czy ta bateria, w jaki sposób będzie używana, kto o tym zdecyduje, o użyciu w przypadku zagrożenia, czy w porozumieniu z nami, czy nie. : Przenosimy się na manewry. : No dobrze, czyli według pana bezużyteczne są patrioty bez głowic i nie powinniśmy się na nie zgodzić? : Ja nie sądzę żeby tak miało być. Ja tak samo, jak premier, co oświadczył, nie znam szczegółów, chociaż premier powinien być w lepszej ode mnie sytuacji. Ale nie wiem jaki był plan dotyczący tej baterii. Czy ona, czy miały być, bo jak jest spokój i cisza
to one nie muszą być uzbrojone. Jeśli instalujemy tarczę to w tym momencie powinno być bardzo blisko skład, który ma te uzbrojone głowice. Temu musi towarzyszyć specjalny system rozpoznania, naprowadzania, kompatybilny do tego, co my w naszym kraju mamy. Przecież dowództwo tej baterii musi otrzymywać informacje, skąd je będzie otrzymywać – z naszego radaru, czy ze specjalnego itd., gdzie będą te głowice. : I gdzie będą te głowice, gdzie będą głowice w razie czego. : Czy tutaj, czy w Niemczech, bo przecież miesiąc z kwartału miała ta bateria być w Polsce, albo miesiąc z kwartału miała być w Niemczech, już tego nie pamiętam. : Ale czy Polska powinna ratyfikować umowę o tarczy, znaczy sejm? : Problem jest czeski bardziej, jest tak samo, powinniśmy równolegle z Czechami to zrobić jeśli już, ale punkt wyjścia jest zupełnie inny, czy Amerykanie chcą tego systemu. No dzisiaj nie chcą. : No jak nie chcą, to znaczy, że nie powinniśmy, sejm nie powinien się zajmować. : Oczywiście tak, nie ma jasnej deklaracji
amerykańskiej. Amerykanie używają tarczy antyrakietowej jako nacisku na rozmowy dyplomatyczne i z Iranem i z Rosją. I dopóki te rozmowy się nie skończą, dopóki ta dobra wola, gest dobrej woli ze strony Stanów Zjednoczonych nie zostanie odrzucony i Irańczycy będą dalej prowadzić swoje badania na bronią nuklearną, dopóty nie będzie przesądzającej decyzji dotyczącej tarczy antyrakietowej. W związku z tym nie ma się tu do czego i jak śpieszyć, bo sami nie wybudujemy tego systemu, po prostu. I trzeba o tym uczciwie mówić, nie czarować i nie straszyć i nie używać tego do walki wewnętrznej między PiS a Platformą, że ratyfikujcie, wbijajcie pierwsze łopaty, no przecież to jest masakra po prostu, katastrofa. : Minister Szczygło mówi, że to jest błąd, zaniechanie, ale sami Amerykanie się jeszcze nie potrafią zdecydować co chcą. : Oczywiście Amerykanie nie mają takiej procedury jak my, ale musi być deklaracja jasna, polityczna, że robią ten system. Oni jeszcze sami uważają, że trzeba go sprawdzić czy on jest efektywny
i skuteczny, w związku z tym sprawa jest w toku, a za dużo wokół tej sprawy jest czarowania. Czarowania chociażby tą baterią patriot, która tak naprawdę przecież jest w stanie obronić osiedle, przepraszam, osiedle, kiedyś dzielnicę Ursynów, no i tyle. : No to i tak dobrze, ładna dzielnica. : Tak, pani tam mieszka? : Nie. : No to widzi pani, jest pani w gorszej sytuacji. : No dobrze, czy nie wkurza pana kampania europejska, której właściwie nie ma, a jest tylko strzelanie. : Nie, nie ma kampanii, jest bijatyka. Ludzi nie informuje się o programach europejskich frakcji, do których startują polskie partie polityczne. Jakie te frakcje mają hasła, jakie główne elementy programu. Przecież nie wybiera się reprezentacji Polski, wybiera się albo kierunek ludowo-chadecki i wtedy będzie więcej rynku, więcej prywatyzacji, więcej takiego spojrzenia, albo się wybiera opcję socjaldemokratyczną, socjalistyczną, która oznacza więcej socjalnej Europy, człowiek jako podmiot wszystkiego, co się czyni. Jak się ktoś, wybiera
liberałów to jeszcze inaczej, jak ktoś wybiera PiS to jeszcze inaczej. Dzisiaj margines Unii Europejskiej, Platforma jeszcze to fałszuje, bo jak proponuje debaty z PiS, no to proponuje… : Zawęża i ogranicza… : Absolutnie tak, bo nie ten jest wybór dzisiaj w Europie. Dzisiaj jest wybór między tymi, którzy są za liberalną gospodarką, którzy uważają, że kryzys to jest, to są wypaczenia i wybór jest z socjalistami, którzy uważają, że mamy do czynienia z głębszym kryzysem. : Podoba się panu pomysł płać i startuj, opisany dzisiaj przez „Gazetę Wyborczą”, PiS chciał swoich posłów do Strasburga uwiązać finansowo, zupełnie jak Samoobrona wekslami, daniny w sumie 18 milionów złotych. : Nie, no wszystko co jest związane z przymusem, pewnie to nie jest poza prawem, bo ktoś się podpisuje, składa weksel, czy… : Ale żony uratowały, żony nie chciały podpisać. : Domyślam się, że odegrały tę pozytywną rolę. Oczywiście każdy, kto z mandatu partii startuje powinien tworzyć warunki do funkcjonowania partii. : Nie, powinien być
lojalny wobec tej partii, no tak powinno być. : Lojalny i tworzyć warunki, bo otrzymuje środki na funkcjonowanie biur, na personel i w tym zakresie powinien swoją koncepcję funkcjonowania uzgadniać z partią. To oczywiste i naturalne. : Naturalne, ale płacić kaskę. : No, chodzi o to, jaki poziom i z której części środków jest ten haracz, czy danina. : Jerzy Szmajdziński był gościem Radia ZET, dziękuję bardzo, wicemarszałek Sojusz Lewicy Demokratycznej. : Dziękuję, kłaniam się.