Szkoły nie potrafią się skomputeryzować
Polskie szkoły narzekają na brak komputerów, ale kiedy dostają na nie fundusze, często nie potrafią ich wykorzystać - wynika z raportu NIK na temat centralnych zakupów sprzętu komputerowego dla szkół i placówek oświatowych. NIK sprawdziła 10 z 18 umów na dostawę komputerów dla szkół, jakie Ministerstwo Edukacji zrealizowało w ciągu ostatnich dwóch lat.
11.01.2007 | aktual.: 11.01.2007 14:18
Szef departamentu nauki i oświaty NIK Grzegorz Buczyński wskazuje, że do szkół przywożono komputery, ale w wielu przypadkach nierozpakowane trafiały do magazynu. Odpowiedzialne za dostawę firmy wbrew umowie nie instalowały sprzętu.
Buczyński podkreślił, że 10 umów, które skontrolowała NIK, dotyczyło 380 mln złotych. Mimo tak dużej kwoty, dokonano płatności bez sprawdzenia, czy należało zapłacić. W szkołach nie zawsze dostawy były kompletne: brakowało ważnego osprzętu i programów.
Buczyński podkreśla, że system edukacji ma problem z wykorzystaniem środków na informatyzację szkół. Z ponad 1,3 miliarda złotych przeznaczonych na program budowy pracowni komputerowych dla szkół do zakończenia kontroli NIK wykorzystano jedynie jedną trzecią tej kwoty. Jego zdaniem nie jesteśmy przygotowani do wykorzystania środków nie tylko Unii Europejskiej, ale i z budżetu państwa.
Kontrolerzy Izby wykryli również fałszowanie dokumentów. W wielu szkołach podpisywano dokumenty odbioru komputerów, których jeszcze nie odebrano.
NIK zwraca też uwagę na to, że jednym z powodów złego wykorzystania środków na zakup komputerów było złe rozpoznanie potrzeb szkół w tym zakresie i niedoinformowanie o projektach, za co odpowiedzialne jest Ministerstwo Edukacji.