Szkoły muszą płacić za odtwarzanie muzyki
Organizator studniówki musi zapłacić za
odtwarzanie utworów organizacji reprezentującej wykonawców. Opłata
jest symboliczna, jeśli osoba odtwarzająca nie czerpie z tego
korzyści - pisze "Gazeta Prawna".
19.01.2007 01:55
Strażnicy prawa autorskiego są nieustępliwi. Dlatego szkoły organizujące studniówki czy zabawy disco we własnym zakresie muszą pamiętać o tym, by zapłacić za odtwarzanie muzyki - przypomina dziennik.
Wysokość opłat zależy od tego, czy muzykę odtwarza osoba, która nie robi tego zarobkowo, czy też gra na przykład wynajęty zespół.
Jeśli odtwarzaniem muzyki zajmuje się na przykład jeden z rodziców, który nie bierze za to wynagrodzenia, to wówczas opłata jest symboliczna - złotówka od uczestnika zabawy - mówi kierownik wydziału inkasa terenowego w Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych, Damian Popielarz.
Tłumaczy, że w sytuacji, gdy występuje zespół lub osoba czerpiąca zysk z puszczania utworów, to wysokość opłaty stanowi 10% wynagrodzenia.
Jednak przyjęliśmy, że nie może to być mniej niż 200 zł. Bierze się to stąd, że czasem 10% wynagrodzenia zespołu jest poniżej tej kwoty - wyjaśnia dziennikowi Popielarz.
W przypadku gdy muzykę puszcza się odpłatnie, to wówczas płaci szkoła, albo wykonawca. To już zależy od tego, jak porozumieją się obydwie strony.
Z kolei organizują studniówkę np. w restauracji czy hotelu władze szkoły, a najczęściej komitet rodzicielski, zazwyczaj nie muszą się martwić o uiszczanie opłat tantiemowych za odtwarzana muzykę. Obowiązek ten spada wówczas na właściciela danego lokalu, który z reguły ma podpisaną umowę z organizacją reprezentującą twórców. (PAP)