Szewach Weiss dla WP: najważniejszy jest kompromis
(inf.własna)
19.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Gościem wtorkowego czata Wirtualnej Polski był ambasador Izraela w Polsce, pan Szewach Weiss. Rozmawialiśmy z nim o perspektywach rozwiązania konfliktu bliskowschodniego, propozycjach jednego z izraelskich posłów, by ułatwić arabskim obywatelom Izraela wyjazd do państw arabskich, a także o poniedziałkowej wypowiedzi premiera Czech, który porównał przywódcę Autonomii Palestyńskiej, Jasera Arafata, do Hitlera.
Wirtualna Polska: Każdego niemal dnia pojawiają się doniesienia o kolejnych zamachach w Izraelu i atakach sił izraelskich na terytoria zamieszkane przez Palestyńczyków. Powstaje nieodparte wrażenie, że konflikt na Bliskim Wschodzie pozostaje bez kontroli, a porozumienie i dialog są na etapie sprzed kilkunastu lat. Jakie - pana zdaniem - są perspektywy rozwiązania tego konfliktu?
Szewach Weiss: Chciałbym od razu zaznaczyć, że nie można mówić o braku kontroli w konflikcie bliskowschodnim. Brak kontroli to dwie dzikie grupy, pozbawione szefów, liderów, kogoś, kto postanawiałby co i jak robić. To nie jest tak.
Z jednej strony mamy przecież państwo Izrael, w którym istnieją i działają instytucje demokratyczne, rząd, parlament, sądy, istnieje opozycja, która ma prawo zabierać głos. Z drugiej strony jest Autonomia Palestyńska, która była bardzo blisko na drodze do państwa suwerennego i która dziś ma swoją quasi konstytucję oraz demokrację.
Między tymi dwoma podmiotami były podpisane porozumienia, ale niestety w ciągu ostatniego 1,5 roku pan Arafat i Palestyńczycy odeszli od nich. My mamy kontrolę nad swoją armią. Nie ma w niej żołnierzy-samobójców, którzy wykonywaliby jakieś działania przeciw Palestyńczykom samowolnie. Jeżeli tacy by się pojawili, to są przecież sądy i więzienia.
Chcę podkreślić, że między oboma stronami konfliktu musi być zawarty jakiś kompromis. Przypomnę tylko, że 80% swoich żądań Arafat mógł osiągnąć już kilka lat temu; on chciał jednak 100% i zapomniał o kompromisie, a kompromis to przecież część naszego życia.
WP: W poniedziałek premier Czech Milosz Zeman, który przebywał z wizytą w Izraelu, porównał przywódcę Autonomii Palestyńskiej do Hitlera. Czy Pańskim zdaniem stosowany ostatnio międzynarodowy ostracyzm wobec palestyńskiego przywódcy rzeczywiście może być pomocny w zażegnaniu walk?
Szewach Weiss: Ja się z nim nie zgadzam. Przeszedłem Holocaust i dokładnie wiem kim był Hitler i jego rząd - brutalna, rasistowska, nieludzka platforma ideologiczna.
Pan Zeman chciał powiedzieć, że Arafat jest bardzo niebezpiecznym terrorystą, którego działania zagrażają życiu wielu ludzi - jeśli to miał na myśli, to ja się z nim zgadzam. Nie trzeba jednak stosować porównań do Hitlera.
WP: Wtorkowe wydanie gazety Jeruzalem Post pisze o propozycji deputowanego do Knesetu - Pana Michaela Kleinera - który chce wprowadzenia ustawy, ułatwiającej arabskim obywatelom Izraela emigrację i zrzeczenie się izraelskiego obywatelstwa. Jaka jest pańska opinia na ten temat?
Szewach Weiss: To nie pierwszy raz. On należy do takiej partii, która składa takie propozycje. Ja się z nim oczywiście nie zgadzam; taka ustawa to wielka niesprawiedliwość. My żydowski naród, który przeżył wiele tragedii, nie możemy dopuszczać do proponowanych przez pana Kleinera działań.
Rozmawiał: Andrzej Maciejewski - WP