Sześciu kolejnych podejrzanych ws. katastrofy w kopalni

Sześć kolejnych osób - elektromonterów i osób dozorujących ich pracę - usłyszało zarzuty śledztwie dotyczącym katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk". We wrześniu 2009 r. w wyniku zapalenia i wybuchu metanu zginęło tam 20 górników, ponad 30 zostało rannych.

Śledczy zaznaczają, że zarzuty przedstawione podejrzanym nie mają bezpośredniego związku z samą katastrofą, dotyczą okresu poprzedzającego tę tragedię.

W całym postępowaniu, prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach, jest już 15 podejrzanych. Kilka dni wcześniej zarzuty przedstawiono dziewięciu elektromonterom z "Wujka".

Wśród sześciu kolejnych podejrzanych są dwaj następni elektromonterzy i cztery osoby dozorujące ich pracę - powiedział prok. Mariusz Łączny z katowickiej prokuratury.

Wszyscy podejrzani mają podobne zarzuty - chodzi o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia górników. Cztery osoby są podejrzane o brak nadzoru nad pracą podwładnych i doprowadzenie do nieprawidłowości, które zarzucono samym elektromonterom.

Podejrzani to osoby odpowiedzialne za naprawę i konserwację urządzeń oraz ich utrzymanie w należytym stanie technicznym, zapewniającym bezpieczną pracę. Według prokuratury, elektrycy zaniechali prawidłowego wykonywania napraw i konserwacji, a także przywrócenia właściwego działania zabezpieczeń.

W ten sposób - uważają śledczy - nie zapewniali bezpiecznej pracy w warunkach zagrożeń występujących przy ścianie piątej, czyli tam, gdzie później doszło do katastrofy. Chodzi o należytą konserwację tzw. urządzeń budowy przeciwwybuchowej, instalowanych w wyrobiskach zagrożonych wybuchem.

W opinii prokuratury, zaniedbania elektromonterów doprowadziły do osłabienia konstrukcji urządzeń i utraty cech przeciwwybuchowości. Eksploatacja urządzeń w takim stanie w znacznym stopniu zwiększała prawdopodobieństwo nastąpienia wybuchu metanu i pyłu węglowego.

Jak podkreśla prokuratura, zarzuty dotyczą nieprawidłowości, do których dochodziło, zanim w kopalni doszło do wybuchu metanu. Nie można przyjąć, że istniał bezpośredni związek pomiędzy tymi zaniedbaniami a samą tragedią.

Wobec podejrzanych nie stosowano żadnych środków zapobiegawczych. Z uwagi na dobro śledztwa prokuratura nie ujawnia, czy przyznali się do winy, czy też nie.

- Dopiero rozpoczęliśmy przesłuchiwanie podejrzanych i przedstawianie zarzutów. Na tym etapie śledztwa nie możemy ujawniać treści wyjaśnień. W miarę postępów śledztwa będziemy przedstawiać zarzuty kolejnym osobom - podkreślił prok. Łączny.

Podstawą przedstawienia elektromonterom i ich przełożonym zarzutów była opinia biegłych z Politechniki Gliwickiej, a także opinie cząstkowe, np. z Kopalni Doświadczalnej "Barbara" i materiały z Wyższego Urzędu Górniczego (WUG).

W prowadzonym przez katowicką prokuraturę postępowaniu przesłuchano setki świadków, w tym pokrzywdzonych, uczestników akcji ratowniczej i pracowników kopalni. Prokuratura zabezpieczyła dokumentację prac prowadzonych w latach 2008-2009 w pokładzie, w którym doszło do katastrofy; oględzinom i badaniom poddano blisko 300 dowodów rzeczowych.

Już wcześniej śledczy wskazywali na nieprawidłowości w kopalni, które mogły mieć wpływ na powstanie, przebieg i skutki katastrofy. Dotyczyły one prac prowadzonych w ścianie wydobywczej, sposobu przewietrzania pokładu, a także samego projektowania i eksploatowania ścian.

Poza prokuraturą przyczyny katastrofy badały też organy nadzoru górniczego. Komisja powołana przez prezesa WUG uznała, że za tragedię w rudzkiej kopalni odpowiadają ludzkie zaniedbania, a nie natura.

Według prowadzącego postępowanie po wypadku Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach, za naruszenie przepisów i uchybienia, które - według nadzoru górniczego - miały związek z katastrofą, odpowiedzą 34 osoby, w tym czterej członkowie kierownictwa kopalni. 10 pracowników zostało odsuniętych od pełnionych funkcji.

Do katastrofy doszło 18 września 2009 r. w rudzkiej części kopalni "Wujek" (dawnej kopalni "Śląsk"). 1050 m pod ziemią doszło do zapalenia i wybuchu metanu. W dniu wypadku zginęło 12 górników, ośmiu kolejnych zmarło w następnych dniach w szpitalach, ostatnia ciężko poparzona osoba - 3 października.

Wybrane dla Ciebie

Co Trump powiedział Nawrockiemu? "Twarde zapewnienia"
Co Trump powiedział Nawrockiemu? "Twarde zapewnienia"
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Szef BBN o wpisie Trumpa. Tak interpretuje słowa Amerykanina
Rozmowa z Trumpem zakończona. Wpis Nawrockiego
Rozmowa z Trumpem zakończona. Wpis Nawrockiego
Flaga z sierpem i młotem na maszcie. Służby działają
Flaga z sierpem i młotem na maszcie. Służby działają
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Szef kancelarii prezydenta: Trwa rozmowa Trump-Nawrocki
Szef kancelarii prezydenta: Trwa rozmowa Trump-Nawrocki