Sześciolatek przeżył pięć dni w lesie. "To cud"
6-letni Dang Tien Lam z Wietnamu zgubił się pięć dni temu podczas zabawy z rodzeństwem. Szczęśliwie chłopiec został odnaleziony w głębi lasu. W dziczy przetrwał dzięki temu, że jadł liście i dzikie owoce. "To cud" - twierdzą zaangażowani w poszukiwania policjanci.
Dang Tien Lam mieszka w prowincji Yen Bai na północy Wietnamu. W sobotę bawił się razem z dziewięciorgiem swojego rodzeństwa, jednak w pewnym momencie 6-latek oddalił się i zgubił w górzystym terenie.
Lokalne służby zorganizowały zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Grupa 150 policjantów, żołnierzy i wolontariuszy bezskutecznie przeszukiwała okoliczne lasy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny dzień walk pod Kurskiem. Tak rozprawiają się z Rosjanami
Cudowne odnalezienie
Niespodziewany przełom nastąpił w środę. Po pięciu dniach od zaginięcia chłopca, pracujący przy karczowaniu pola cynamonu rolnicy, usłyszeli płacz dziecka.
Przerażony 6-latek siedział w krzakach manioku około 6 km od miejsca, w którym zaginął. Był tak słaby, że nie mógł ustać na nogach - relacjonuje BBC.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
6-latek opowiedział, że oddalił się od rodzeństwa i nie mógł znaleźć drogi powrotnej. - Im dłużej szedł, tym bardziej błądził - powiedział lokalnym mediom jeden z rolników, którzy znaleźli chłopca.
Chłopiec jadł dzikie owoce i liście, pił wodę ze strumienia. Dzięki temu, chociaż bardzo osłabiony, przeżył. Lamem zajęli się rolnicy, którzy na własnych rękach zanieśli chłopca do najbliższej wioski. Tam go nakarmili i przekazali służbom.
"To cud, że został znaleziony żywy" - przyznają policjanci.
Źródło: BBC