Szefowa MSW i jej rachunek za filmy porno
Szefowa brytyjskiego MSW Jacqui Smith
"zzieleniała ze złości i dała mężowi po uszach", gdy wyszło na
jaw, że w rachunku za telewizję kablową i internet, przedłożonym
Izbie Gmin, znalazły się dwie pozycje za oglądanie filmów porno na
sumę 10 funtów - informuje BBC.
29.03.2009 | aktual.: 29.03.2009 21:11
Smith zapewnia, że nie miała świadomości, jakie szczegółowe pozycje zawierał rachunek na 67 funtów, który przedłożyła do zwrotu. Przeprosiła za "omyłkowe załączenie" rachunku za telewizję i zapowiedziała, że pokryje go z własnej kieszeni, ale nie zamierza się w związku z tym podać do dymisji.
Mąż pani minister Richard Timney oglądał filmy na kanale dla dorosłych w rodzinnym domu w okręgu wyborczym w Redditch, gdy żona była poza domem.
O zawartości rachunku pani Smith, przedłożonego w Izbie Gmin w czerwcu ub. roku doniósł tygodnik "Sunday Express". Mąż pani minister obejrzał filmy 6 i 8 kwietnia ub. roku. Za filmy pornograficzne abonenci usług internetowych i kablówki płacą dostawcom osobno.
Posmaku sprawie dodaje fakt, że mąż szefowej MSW jest jej parlamentarnym asystentem i dostaje z tego tytułu 40 tys. funtów rocznie płatnych z kieszeni podatnika. Na dodatek do ustawowych prerogatyw Smith należy określanie tego, co sektorowi usług i rozrywek o treści seksualnej wolno, a czego nie.
Jest to także druga poważna gafa Smith, której uprzednio wytknięto, że od 2001 r. przedłożyła rachunki na ponad 150 tys. funtów z tytułu zwrotu wydatków na dom w Redditch (rodzinny dom, w którym mieszka mąż i dwóch synów), twierdząc, że nie jest to główny dom, w którym mieszka. Jej głównym domem ma być pokój, który wynajmuje u siostry w południowym Londynie.
Ministerialne zarobki Smith wynoszą 141,8 tys. funtów rocznie. Według "Sunday Express" Smith jest tak skrupulatna w przedkładaniu swoich rachunków, że jedna z pozycji, za którą żądała zwrotu, dotyczyła zatyczki do wanny na sumę 88 pensów.