Koniec Titana. Poruszające słowa szefa zespołu ratunkowego
- Kiedy dotarliśmy na dno, odkryliśmy szczątki Titana - powiedział ze łzami w oczach lider zespołu poszukiwawczego, który wydobył komercyjną łódź podwodną na powierzchnię oceanu. Edward Cassano, dyrektor Pelagic Research Service, podsumował na konferencji prasowej w Nowym Jorku operację ratunkową i tragiczny finał wyprawy do Titanica.
Edward Cassano przedstawił dziennikarzom harmonogram reakcji jego firmy po wezwaniu do pomocy w znalezieniu zaginionej łodzi podwodnej.
Powiedział, że operatorzy Titana, OceanGate, skontaktowali się z nimi 18 czerwca, prosząc o użycie zdalnie sterowanego pojazdu głębinowego (ROV) Odysseus 6K. - Natychmiast rozpoczęło się kompletowanie zespołu - zapewnił Cassano.
Powiedział też, że na dotarcie na dno północnego Atlantyku ekipa potrzebowała 90 minut. - Krótko po przybyciu na dno morskie odkryliśmy szczątki łodzi podwodnej Titan - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niepokój w Mołdawii. Jedni obawiają się Rosjan, drudzy wychwalają Putina
Wyraźnie poruszony, wstrzymał wypowiedź. - To dużo emocji. Ludzie są zmęczeni - rzekł, przepraszając za pauzę.
Zapytany, co myśli o idei podróży Tytana, Cassano powiedział, że na podstawie własnych doświadczeń z firmą, która koncentruje się na badaniach głębinowych, uważa, że motywacją załogi była "pasja i radość z eksploracji".
Na pokładzie Tirana było pięć osób. Brytyjski poszukiwacz przygód Hamish Harding, ojciec i syn Shahzada i Suleman Dawood, francuski nurek Paul-Henri Nargeolet oraz Stockton Rush, dyrektor Ocean Expedition - firmy, która zorganizowała ekspedycję, przypłacili udział w tej przygody życiem.
Szef zespołu ratunkowego Titana składa relację. Z trudem powstrzymuje łzy
Tytan, którego poszukiwania śledzone były na z uwagą całym świecie, uległ implozji w pobliżu po odkryciu fragmentu statku niedaleko od celu podróży - w pobliżu dziobu Titanica. - Wyjaśnienie katastrofy jest dla mnie oczywiste. Łódź zeszła zbyt głęboko - powiedział Cassano.
Powód implozji nadal jest badany przez służby. Królewska Kanadyjska Policja Konna prowadzi dochodzenie w sprawie pięciu zgonów.
Statek podwodny stracił kontakt z organizatorem wycieczek OceanGate Expeditions godzinę i 45 minut po dwóch godzinach po rozpoczęciu eskapady. Bilet na rejs kosztował 250 tysięcy dolarów.