Szef sztabu kampanii PiS potwierdza, kto będzie premierem rządu
Stanisław Karczewski potwierdza, że premierem rządu będzie Beata Szydło. Szef sztabu kampanii Prawa i Sprawiedliwości zastrzega jednak, że zanim zostaną podane nazwiska członków rządu, trzeba poczekać na oficjalne wyniki wyborów. Są jednak nazwiska, które szczególnie często powtarzają się w kontekście wejście do rządu.
Politycy PiS wymieniają Marka Gróbarczyka jako potencjalnego kandydata na ministra gospodarki morskiej, Andrzeja Adamczyka, który mógłby zająć się resortem infrastruktury, Piotra Naimskiego, mogącego zająć się energetyką.
W partii - jak wynika z rozmów z politykami PiS - trwa dyskusja m.in. na temat tego, kto mógłby być szefem MSZ, ministrem sprawiedliwości, a także szefem mającego powstać ministerstwa gospodarki i rozwoju.
Politycy PiS w rozmowach z dziennikarzami podkreślali, że decyzje o składzie rządu będą zapadać po ogłoszeniu rezultatów głosowania w wyborach parlamentarnych, które - według sondażowych danych - PiS wygrało.
- My gramy drużynowo, drużynowo graliśmy w kampanii i drużyna stworzy rząd. Oczywiście mam już w głowie poukładane jakieś propozycje, ale to jest czas, żeby drużynowo jakieś elementy rozstrzygać - powiedziała w niedzielę wieczorem w TVN24 kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.
Senator Karczewski mówił w radiowej Trójce, że skład rządu będzie zależeć między innymi od tego, czy PiS będzie miał samodzielną większość parlamentarną. Podkreślił, że na czele rządu stanie Beata Szydło i to ona będzie go tworzyć - choć na pewno o swoich decyzjach będzie rozmawiać z prezesem Jarosławem Kaczyńskim i z innymi współpracownikami.
Rzeczniczka PiS Elżbieta Witek powiedziała, że "na razie nie ma żadnych decyzji". - Czekamy na oficjalne wyniki - dodała.
Tuż po informacji PKW o wynikach wyborów najpierw zebrać się ma ścisłe, wąskie kierownictwo partii, a później, najprawdopodobniej komitet polityczny.
- Nie wszystkie medialne doniesienia w sprawie obsady ministerstw są zgodne z prawdą. Zdecydują ustalenia Jarosława Kaczyńskiego z Beatą Szydło. Mogą być niespodzianki - powiedział polityk PiS z kierownictwa partii.
Z rozmów z politykami PiS wynika, że szefem MON ma zostać, zgodnie z zapowiedziami PiS z kampanii, lider Polski Razem Jarosław Gowin. Wśród "pewniaków" rozmówcy Polskiej Agencji Prasowej wymienili europosła Marka Gróbarczyka jako ministra gospodarki morskiej, posła Andrzeja Adamczyka jako ministra infrastruktury oraz posła Piotra Naimskiego jako ministra energetyki.
Koordynatorem służb specjalnych zostać ma Mariusz Kamiński, były szef CBA. "To przesądzone. Zależy na tym prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu" - twierdzi jeden z rozmówców Polskiej Agencji Prasowej.
W PiS trwa dyskusja, kto może być szefem MSZ. W mediach spekuluje się, że miałby nim zostać Kazimierz Ujazdowski. Według informatorów agencji partia skłania się jednak, aby tę funkcję pełnił inny europoseł prof. Ryszard Legutko.
Według części mediów poseł Jarosław Zieliński jest kandydatem na ministra administracji i cyfryzacji. Tymczasem, według informatorów PAP, prezes Kaczyński nalegał, aby tym resortem kierował poseł Mariusz Błaszczak. Oznaczałoby to, że nie będzie dłużej pełnił funkcji szefa klubu PiS.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji kandydatką na ministra edukacji jest rzeczniczka PiS Elżbieta Witek. Konieczne byłoby wówczas powołanie nowej osoby odpowiedzialnej w partii za kontakty z mediami.
Niektóre gazety widzą w Małgorzacie Wassermann ministra sprawiedliwości, ale nie jest pewne, że się tak stanie. Kilku rozmówców PAP podkreśliło, że wielu polityków z kierownictwa partii woli na tym stanowisku europosła Janusza Wojciechowskiego. - To byłby doskonały minister. W wymiarze sprawiedliwości są potrzebne zdecydowane reformy. Chcemy też połączyć funkcje ministra sprawiedliwości z Prokuratorem Generalnym. Potrzeba człowieka z olbrzymim doświadczeniem - powiedział jeden ze znanych polityków PiS.
Niepewna jest też obsada nowego "superresortu", który chce powołać PiS - ministerstwa gospodarki i rozwoju. Do tej pory spekulowano, że ma nim pokierować Paweł Szałamacha. - Nie ma silnej pozycji w partii. Nie zrobił dobrego wyniku w wyborach. Nie jest pewne, że zostanie ministrem - powiedział ważny polityk PiS.
W rządzie znaleźć ma się profesor Piotr Gliński, ale nie jest pewne czy obejmie jakiś resort, czy też - jak mówią politycy PiS - będzie sprawował funkcję bez teki. Do resortu kultury przymierzany jest poseł Jarosław Sellin.
Według sondażu late poll Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat News, w wyborach zwyciężyło PiS z poparciem 37,7 proc. wyborców. Partia ta zdobyła prawdopodobnie 232 mandatów w Sejmie i będzie mogła samodzielnie sformować rząd. PO uzyskała 23,6 proc. głosów, co przełoży się na 137 mandatów poselskich. Trzeci wynik - 8,7 proc. - osiągnął ruch Kukiz'15, który będzie miał 42 posłów. Do Sejmu wejdzie też Nowoczesna Ryszarda Petru z wynikiem 7,7 proc. (30 posłów) i PSL - 5,2 proc. (18 posłów). Jeden mandat w Sejmie przypadnie mniejszości niemieckiej.
Late poll to pierwsze, przybliżone wyniki z 900 losowo wybranych lokali wyborczych. Ankieterzy spisują wyniki głosowania już z protokołów wywieszanych przez komisje wyborcze.
Zobacz także: Kto będzie premierem?