Szef Rady Bezpieczeństwa Ukrainy: istnieje zagrożenie, że dojdzie do prowokacji
- Istnieje wielkie zagrożenie, że przedstawiciele Rosji będą przeprowadzać prowokacje - ostrzegł w piątek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.
18.02.2022 | aktual.: 18.02.2022 22:32
W piątek wieczorem głos zabrał sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow, podkreślając, że wkrótce na wschodzie kraju może dojść do prowokacji ze strony Federacji Rosyjskiej. - Istnieje wielkie zagrożenie - podkreślał.
- Będą robić rzeczy, które w żaden sposób nie są związane z naszymi służbami, z naszymi wojskowymi. Nie wiemy, co mogą wymyślić. Czy wysadzać autobusy, przewożące ludzi, którym proponuje się wyjazd do obwodu rostowskiego. Czy będą wysadzać domy... Nie wiemy - mówił dalej Daniłow.
Rosyjskie prowokacje? Ostrzeżenie z Ukrainy
Podczas konferencji nawiązano do sytuacji z obwodu donieckiego. Według ustaleń rosyjskiej agencji TASS w piątek miało tam dojść do próby ataku terrorystycznego.
Rosyjskie media, powołując się na prorosyjskie władze okupujące Donbas, pisały o zastrzeleniu "ukraińskich prowokatorów", którzy "mówili po polsku". Do sprawy odniosła się strona polska.
"To kolejna prowokacja informacyjna, która ma szerzyć insynuacje przeciwko Polsce, a także próba budowy pretekstu do eskalacji" - skomentował Stanisław Żaryn, rzecznik minister-koordynator służb specjalnych.
- Dzisiaj Rosjanie opowiadają, że znaleźli tam jakichś Polaków. Zwróciliśmy się do Polski, by wyjaśnić te wszystkie rzeczy - przekazał z kolei sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Jak dodał, "nie ma żadnych rozkazów uwolnienia w sposób siłowy naszych terytoriów". - Ukraińskie wojsko może otwierać ogień tylko, jeśli jest zagrożone życie wojskowych - zapewnił Daniłow.
Z kolei Ministerstwo Obrony Ukrainy poinformował w piątek wieczorem, że szereg obiektów w kontrolowanym przez separatystów Doniecku zostało zaminowanych. "Środki te mają na celu destabilizację sytuacji na czasowo okupowanych terytoriach naszego państwa i stworzenie podstaw do oskarżania Ukrainy o ataki terrorystyczne" - przekazano w komunikacie.