Szef parlamentu Ukrainy zaniepokojony chorobą Juszczenki
Przewodniczący ukraińskiego parlamentu Wołodymyr Łytwyn wyraził poważne zaniepokojenie po sobotniej opinii austriackich lekarzy w sprawie choroby lidera opozycji Wiktora Juszczenki.
13.12.2004 | aktual.: 13.12.2004 13:59
Lekarze z wiedeńskiej kliniki Rudolfinerhaus orzekli, że przyczyną odkrytej na początku września nagłej choroby najpoważniejszego kandydata do prezydentury był bardzo wysoki poziom dioksyn w jego organizmie. Oznacza to, że Juszczenko mógł się zatruć substancją przyjętą doustnie. Opozycja twierdzi, że jej przywódcę otruto, sugeruje, że mogło się to stać na spotkaniu 5 września z przywódcami Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.
Świadczy to o poziomie walki o władzę nad Ukrainą. Trzeba przeprowadzić bardzo dokładne śledztwo i ustalić fakty - powiedział na konferencji prasowej Łytwyn, sugerując, że wierzy w wersję opozycji. Jestem przy tym głęboko przekonany - dodał -_ że życie ludzkie jest tak cenne, iż takiego postępowania nie można usprawiedliwiać nawet walką o najwyższe stanowiska_.
Łytwyn oświadczył, że "nie chciałby, aby sprawa odgrywała rolę przed II turą" wyborów prezydenckich. W jej powtórce 26 grudnia Juszczenko ponownie zmierzy się z premierem Wiktorem Janukowyczem i - według sondaży - jest faworytem tego starcia. 21 listopada w II turze wygrał Janukowycz, jednak Sąd Najwyższy unieważnił głosowanie uznając je za sfałszowane.
Przewodniczący parlamentu odniósł się też na swojej konferencji do gróźb ogłoszenia autonomii przez popierające Janukowycza południowo-wschodnie regiony kraju. Powiedział, że "wyklucza" jakikolwiek podział Ukrainy.
Nie widzę podstaw, aby można było przekształcić Ukrainę w państwo federalne bez naruszenia konstytucji. Nie widzę też polityka, który wziąłby na siebie taką odpowiedzialność polityczną, nie mówiąc już o innej odpowiedzialności - powiedział Łytwyn.
48-letni Łytwyn był w ostatnich tygodniach jednym z głównych rozgrywających w ukraińskiej polityce. Pełnił rolę negocjatora między ekipą prezydenta Leonida Kuczmy oraz popieraną przez setki tysięcy uczestników "pomarańczowej rewolucji" opozycją. Kuczma przyznał mu po zakończeniu kryzysu największe odznaczenie państwowe - tytuł Bohatera Ukrainy.
Arkadiusz Prusinowski