Szef NIL: porozumienie w Radomiu, to wymuszenie
Konstanty Radziwiłł, gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia powiedział, że rozwiązanie, które osiągnięto w Radomiu, to wymuszenie. Ostatecznie w wojewódzkim szpitalu specjalistycznym lekarze zgodzili się pracować dłużej niż 48 godzin tygodniowo i podpisali klauzule opt-out.
25.03.2008 | aktual.: 25.03.2008 08:27
Szef Naczelnej Izby Lekarskiej uważa, że współwinnym sytuacji, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu w szpitalu w Radomiu, jest rząd. W wyniku niepodpisania przez lekarzy klauzuli opt-out, ewakuowano tam pacjentów z dwóch oddziałów, które następnie wykreślił z rejestru wojewoda mazowiecki.
Konstanty Radziwiłł zwrócił uwagę, że lekarze, którzy nie godzili się na podpisanie klauzuli o dodatkowych godzinach pracy, mieli do tego prawo. Według niego, po wprowadzeniu od 1 stycznia nowych przepisów, lekarze dali rządowi duży kredyt zaufania. Chodzi o to, że - jak wyjaśnił - od początku roku w życie weszły przepisy zabraniające zmuszania medyków do pracy ponad przewidziane 48 godzin tygodniowo. Rząd tymczasem przez trzy miesiące "nie zrobił nic" - przekonywał Radziwiłł.
Gość "Sygnałów Dnia" podkreślił też, że nie da zreformować się służby zdrowia bez zwiększenia nakładów w służbie zdrowa. Konstanty Radziwiłł opowiedział się za natychmiastową podwyżką składki zdrowotnej.
Radziwiłł uważa też za dobre wyjście proponowane podczas "białego szczytu" współpłacenie za niektóre usługi medyczne. Zaznaczył jednak, że płatność za część świadczeń należy wprowadzić przy jednoczenym utworzeniu osłon dla najuboższych. Jak przekonywał gość "Sygnałów Dnia", to rozwiązanie sprawdza się w większości krajów europejskich.