Szef niemieckiej SPD o groźbie zerwania szczytu UE: "żenada"
Thomas Oppermann podczas debaty nad oświadczeniem Angeli Merkel w Bundestagu zarzucił Polsce i Węgrom "demontowanie" wolności prasy i wymiaru sprawiedliwości. Szef klubu parlamentarnego SPD, grożenie zerwaniem obrad szczytu UE, nazwał "żenadą".
"W Polsce i na Węgrzech Jarosław Kaczyński i Viktor Orban właśnie demontują podstawowe prawa"
- Niebezpieczeństwa grożą Unii Europejskiej nie tylko z zewnątrz, lecz także od środka, ze strony nacjonalistycznych i prawicowo-populistycznych partii - powiedział Thomas Oppermann podczas dyskusji nad wystąpieniem kanclerz Angeli Merkel przed rozpoczynającym się po południu szczytem Unii Europejskiej.
- W Polsce i na Węgrzech Jarosław Kaczyński i Viktor Orban właśnie demontują podstawowe prawa, takie jak wolność prasy i niezależny wymiar sprawiedliwości - mówił polityk współrządzącej w Niemczech SPD. - A o postępowaniu z uchodźcami, co obserwujemy obecnie na Węgrzech, nie ma nawet co mówić - wtrącił socjaldemokrata.
Oppermann powiedział, że właśnie otrzymał informację, iż Polska grozi zerwaniem szczytu UE. - Jeżeli na przewodniczącego Rady Europejskiej nie zostanie wybrany Polak prawicowo-konserwatywny (Jacek Saryusz-Wolski - przyp. red.), lecz liberalny Donald Tusk. Uważam, że to żenada - ocenił socjaldemokrata.
Jego zdaniem w Europie do głosu dochodzą ugrupowania propagujące "izolację i myślenie w kategoriach narodowych". - Jeszcze nigdy w swej historii Unia Europejska nie znajdowała się pod tak silną presją - powiedział Oppermann.
- Na zewnątrz Putin i Trump nie kryją zainteresowania rozbiciem Europy. W środku czekają Le Pen i Wilders, by im pomóc - powiedział szef klubu parlamentarnego SPD.
"Forsowane na siłę"
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski powiedział, że nie ma potrzeby wybierania w czwartek szefa Rady Europejskiej i Polska zrobi wszystko, aby do tego głosowania nie doszło. Dodał, że cały szczyt UE może być zagrożony, jeśli głosowanie w czwartek będzie "forsowane na siłę".