Szef niemieckiej dyplomacji: na Białym Domu nie można już polegać
Rząd Niemiec w pełni popiera spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina. Jednocześnie wzywa UE do zdecydowanego stawiania czoła "częściowo bardzo agresywnym" wypowiedziom prezydenta USA.
Ważne, że prezydenci USA i Rosji rozmawiają z sobą – powiedział w poniedziałek o spotkaniu Trumpa i Putina w Helsinkach rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert wskazując na ogniska zapalne od Ukrainy po Syrię. Mówiąc o stosunkach z USA podkreślił, że kanclerz Angela Merkel nadal jest orędowniczką dobrych stosunków transatlantyckich. – Nic się w tym nie zmieniło, nawet jeśli reprezentujemy znaczną różnicę zdań – zaznaczył Seibert.
Ostre reakcje wywołały natomiast ostatnie wypowiedzi prezydenta USA, który mówiąc o stosunkach handlowych z Unią Europejską nazwał ją wrogiem. "Wypowiedź ta niestety po raz kolejny pokazała, jak szeroki stał się polityczny Atlantyk od czasu przejęcia rządów przez Donalda Trumpa" – powiedział szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas (SPD)
gazetom grupy medialnej Funke (wydanie 17.07.2018).
„Nie możemy już w bezgraniczny sposób polegać na Białym Domu” – dodał Maas. Jak zaznaczył, utrzymanie partnerstwa z USA wymaga nowego podejścia. Może ono funkcjonować tylko z „suwerenną i pewną siebie Europą”. Niemiecki minister spraw zagranicznych odrzucił zarzuty stawiane przez prezydenta Donalda Trumpa i wezwał UE do zdecydowania i jedności.
Celowe sianie niepokoju
Trumpowi sprzeciwił się także minister ds. europejskich Michael Roth (SPD). – Donald Trump określa nas jako przeciwników. Nie jesteśmy takiego zdania – powiedział przy okazji spotkania europejskich szefów dyplomacji w Brukseli. Istnieje głębokie i ścisłe partnerstwo między Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską – dodał. Niemiecki socjaldemokrata zarzucił jednocześnie prezydentowi USA, że celowo sieje niepokój.
– Amerykański prezydent prowokuje. Próbuje doprowadzić do rozłamu w Unii Europejskiej – podkreślił Roth. Nie można pozwolić wyprowadzić się z równowagi „częściowo bardzo agresywnym, niezgodnymi z prawdą i niezbyt konstruktywnymi wypowiedziami”, a zamiast tego dążyć do „niezbędnego stopnia jedności”, by UE była traktowana rzeczywiście poważnie. – Samo oburzenie nam nie pomoże – powiedział minister ds. europejskich.
W wywiadzie udzielonym w miniony weekend Donald Trump określił UE „wrogiem USA”. – Myślę, że mamy mnóstwo wrogów. Uważam, że Unia Europejska jest wrogiem, jeżeli spojrzymy na to, co nam robi w stosunkach handlowych – stwierdził Trump. Użył przy tym pojęcia „foe”, co można tłumaczyć jako „wróg” lub „przeciwnik”.
Zobacz także: Tyszka w programie "Tłit": Trump stawia sprawy na ostrzu noża
Natychmiast zareagował na tę wypowiedź przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. „Ameryka i UE są najlepszymi przyjaciółmi” – napisał w niedzielę na Twitterze – „Ktokolwiek mówi, że jesteśmy wrogami, rozprzestrzenia fake newsy”.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Czytaj więcej na stronie Deutsche Welle:
Spotkanie Trump – Putin. Helsinki w przedszczytowej gorączce
Szczyt Trump – Putin mimo oskarżenia rosyjskich agentów