PolskaSzef NATO w Żaganiu. "Jestem pod wrażeniem"

Szef NATO w Żaganiu. "Jestem pod wrażeniem"

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który przyjechał w środę do Żagania na ćwiczenia "Noble Jump", czyli manewry tzw. "szpicy" Sojuszu, powiedział dziennikarzom, że jest pod wrażeniem sprawności i stopnia przygotowania żołnierzy, którzy ćwiczą w Polsce.

Szef NATO w Żaganiu. "Jestem pod wrażeniem"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Kay Nietfeld

17.06.2015 | aktual.: 17.06.2015 22:21

Manewry "szpicy" odbywają się na poligonach w Żaganiu i Świętoszowie. W środę wieczorem Stoltenberg podczas krótkiej konferencji prasowej powiedział, że to, co widział, zrobiło na nim wielkie wrażenie.

- Widziałem żołnierzy z dziewięciu różnych krajów, którzy działali jak jeden zespół, dowodząc, że siły NATO są zdolne wykazać się takim stopniem gotowości i przygotowania, który jest konieczny w trudnych czasach - powiedział sekretarz generalny NATO i przypomniał, że "siły 'szpicy' po raz pierwszy zostały wysłane na ćwiczenia w innym kraju".

"Podwyższony stopień gotowości"

- NATO potrzebuje teraz tego podwyższonego stopnia gotowości i przygotowania, teraz, gdy sytuacja międzynarodowa jest pełna wyzwań, jakimi na południu jest destabilizacja i konflikty spowodowane przez agresję Państwa Islamskiego w Syrii, Iraku i Afryce Północnej, ale też - na wschodzie - przez posunięcia coraz bardziej asertywnej Rosji - wyjaśnił Stoltenberg.

Dodał, że w tej sytuacji "NATO musiało zareagować i reaguje, wdrażając projekt największego wzmocnienia wspólnych sił Sojuszu od czasów zimnej wojny". - Szpica jest kluczowym elementem tego wzmocnienia sił. Cieszę się, że widzę, tu w Polsce, że formacja ta jest w pełni operacyjna i prowadzi ćwiczenia - dodał.

Stoltenberg przypomniał też, że "szpica" będzie rozbudowywana i "ustanowione zostaną siły morskie, powietrzne oraz (jednostki) do operacji specjalnych".

- NATO zwiększy też ponad dwukrotnie swoje siły szybkiego reagowania z 13 tys. do ponad 30 tys. żołnierzy, a ponadto ustanowimy w Polsce niewielką "kwaterę główną". To wszystko to elementy szerszego planu, który ma na celu zwiększenie gotowości bojowej i przygotowanie naszych sił - podkreślił Stoltenberg.

Manewry w Świętoszowie

Na poligon w Świętoszowie przyjedzie w czwartek wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak, głównodowodzący sił NATO w Europie gen. Philip Breedlove oraz ministrowie obrony z krajów biorących udział w manewrach. Obejrzą oni realizację kilku zdań postawionych przed żołnierzami "szpicy".

Na początek będzie to szkolenie pododdziałów specjalnych, które będą odbijały zakładników z budynku. W akcji z użyciem śmigłowców i pojazdów będą brali udział żołnierze z Polski, Litwy, Czech i Holandii. Z powietrze będą mieli wsparcie myśliwców F-16.

Następnie zaplanowano desant holenderskich pododdziałów desantowo-szturmowych z wykorzystaniem śmigłowców Blackhawk. Po nim swoje umiejętności zaprezentują Belgowie, którzy będą prowadzili ostrzał artyleryjski z armat kalibru 105 mm.

W czasie ćwiczeń zmechanizowany batalion norweski wraz z plutonem czołgów Leopard 2A4 zajmie rubież, a następnie obserwatorom zostaną zaprezentowane trzy sposoby wykonania przejść w polu minowym.

Na koniec polska kompania czołgów Leopard 2A4 przy wsparciu śmigłowców Mi-24 wykona kontratak. Po działaniach dynamicznych odbędą się konferencje prasowe. W czwartek ćwiczenia będzie relacjonować z poligonu ok. 250 dziennikarzy z wielu krajów.

"Noble Jump"

"Noble Jump" stanowi pierwsze sprawdzenie dla Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości (VJTF) - określanych "szpicą", które w pełnym reżimie czasowym są zobowiązane do osiągnięcia gotowości do działania w wyznaczonym rejonie.

Oznacza to, że pokonując kilkaset, a nierzadko kilka tysięcy kilometrów muszą w konkretnym przedziale czasu dotrzeć do celu. Docelowo kompletowana "szpica" może liczyć do 5 tys. żołnierzy.

Manewry "Noble Jump" odbywają się w Polsce pod dowództwem 1. Niemiecko-Holenderskiego Korpusu i potrwają do 19 czerwca.

Natowskie ćwiczenie "Noble Jump" rozpoczęło się 9 czerwca br. Jego pierwszym etapem było przemieszczenie w rejon miejsca manewrów. Część wojsk sojuszniczych korzystało z transportu lotniczego - samoloty transportowe m.in. Herculesy i Globemastery lądowały w Porcie Lotniczym Zielona Góra/Babimost, z którego udawały się na poligony w rejonie Żagania. Inne jednostki docierały transportami kolejowymi, a pozostałe korzystały z dróg.

Po zakończeniu fazy logistycznej, od 15 czerwca ćwiczenia przeniosły się na poligony w Żaganiu i Świętoszowie, gdzie żołnierze z Polski, Belgii, Czech, Holandii, Niemiec, Norwegii, Litwy, Węgier i USA - łącznie 2,1 tys. wojskowych (w tym 1,7 tys. spoza naszego kraju) rozpoczęli bojową część "Noble Jump".

Scenariusz ćwiczenia na poligonie zakładał hipotetyczny konflikt z udziałem kilku krajów.

Sojusznicza Tarcza

"Noble Jump" jest częścią serii ćwiczeń, które NATO przeprowadzi w czerwcu w Europie pod wspólnym kryptonimem "Allied Shield" (Sojusznicza Tarcza). Wśród nich są jeszcze "Saber Strike-15" na poligonach Polski, Litwy, Łotwy i Estonii; ćwiczenia "Baltops" na południowym Bałtyku oraz w Polsce, Niemczech i Szwecji, a także ćwiczenia Sił Odpowiedzi NATO pk. "Trident Joust" głównie w Rumunii. Łącznie w "Allied Shield" weźmie udział ok. 15 tys. żołnierzy z 22 państw.

NATO podkreśla, że wszystkie ćwiczenia mają charakter obronny, a ich celem jest zwiększenie interoperacyjności oraz gotowości do wspólnego zaangażowania w kolektywną obronę. Zintensyfikowanie ćwiczeń wielonarodowych jest realizacją postanowień z ubiegłorocznego szczytu NATO w Newport.

Sprawdzian "szpicy" w maksymalnie zbliżonych do rzeczywistych warunkach poligonowych odbywa się po raz pierwszy. W kwietniu br. podczas pierwszej części manewrów "Noble Jump" jednostki z Holandii i Czech otrzymały rozkaz przygotowania i wysłania elementów VJTF w bardzo krótkim czasie, jednak zgodnie ze scenariuszem żołnierze dotarli tylko na lotniska. Tym razem muszą przemieścić się także w rejon działań w terenie.

Sprawdzeniu - po raz pierwszy - podlegają jednostki zabezpieczające przyjęcie sił NATO (ang. NATO Force Integration Units, NFIU). Są to utworzone w tym roku zespoły łącznikowe, koordynujące ćwiczenia i zajmujące się wspólnym planowaniem, a w razie konieczności mające ułatwić przyjęcie "szpicy" Sojuszu na terytorium danego państwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (145)