Szef NATO pod ścianą. "Nie mogę tego zagwarantować"
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wolałby, żeby Szwecja i Finlandia jak najszybciej dołączyły do sojuszu. Sytuacja jest jednak skomplikowana, ze względu na stanowczy sprzeciw Ankary. Priorytetem dalej pozostaje wzmocnienie bezpieczeństwa państw bałtyckich oraz wschodniej flanki. Stoltenberg przyznał jednocześnie, że "nie może tego zagwarantować".
Przemawiając w środę na spotkaniu zorganizowanym przez portal "Politicio", Jens Stoltenberg potwierdził, że negocjacje pomiędzy Turcją, Szwecją i Finlandią wciąż trwają. Ankara zawetowała wcześniej kandydatury tych państw do struktur NATO, ponieważ twierdzi, że wspierają one kurdyjskich terrorystów w Syrii.
Dziś trudno o znalezienie porozumienia. Do tej pory nie padło żadne rozwiązanie, a sam szef NATO dodał też, że "nie jest w stanie zagwarantować" dołączenia Szwecji i Finlandii do sojuszu.
- Moim celem nadal jest upewnienie się, że Szwecja i Finlandia będą mogły wkrótce dołączyć do NATO. Nie mogę tego zagwarantować, ale powtarzam, że to wciąż jest mój cel - stwierdził Stoltenberg.
Wielkimi krokami zbliża się szczyt Sojuszu w Madrycie. Pod koniec czerwca przywódcy państw podejmą kluczowe decyzje odnośnie wzmocnień wschodniej flanki. Równocześnie zaktualizowany ma zostać również długoterminowy plan strategiczny.
Co zmieniłoby wejście Szwecji i Finlandii do NATO?
Zdaniem eksperta Sztokholmskiego Forum Wolnego Świata (SFWF) Patrika Oksanena, dołączenie Szwecji i Finlandii do NATO wzmocni m.in. bezpieczeństwo Polski. Co więcej, pozwoli również na większy spokój w regionie Morza Bałtyckiego.
- Szwecja wzmocni sojusz przede wszystkim siłami powietrznymi oraz kompetentną marynarką wojenną, a to sprawi, że trudno będzie sprawić, aby coś wydarzyło się w regionie Morza Bałtyckiego - uznał Oksanen.
Natomiast Stoltenberg widzi w tym wszystkim jeszcze jedną ważną rzecz. Podczas trwania wojskowego konfliktu w Ukrainie, kraje NATO zobowiązały się do militarnego wspierania Kijowa. W ramach sojuszniczej pomocy do Kijowa mógłby również trafić sprzęt szwedzki i fiński.
- Powinniśmy dalej dostarczać wsparcie Ukrainie w postaci nowoczesnej broni, ciężkiej broni, tak jak robią to od dłuższego czasu sojusznicy NATO - zapewnił Stoltenberg.