Zwrot w Turcji. Ankara mięknie w sprawie Szwecji i Finlandii w NATO?
Dotychczas Turcja opierała się za dołączeniem Finlandii i Szwecji do NATO. Recep Tayyip Erdogan uważa, że te dwa kraje wspierają kurdyjskie organizacje, które Ankara uważa za terrorystyczne. Rozmowy w tej sprawie mają być kontynuowane, a zbliżający się szczyt NATO w Madrycie nie jest punktem końcowym, zdradził w poniedziałek rzecznik prezydenta Ibrahim Kalin.
Przed zbliżającym się pod koniec czerwca szczytem NATO w Madrycie, Turcja wróci do rozmów z Finlandią i Szwecją w sprawie dołączenia ich do sojuszu. Ankara oczekuje jednak natychmiastowej reakcji, gdzie zostaną podjęte konkretne kroki przeciwko bojownikom Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
- Jak powiedzieliśmy wcześniej, szczyt NATO (przyp.red. w Madrycie) nie jest dla nas punktem końcowym, więc te negocjacje będą kontynuowane. To właśnie powiedzieliśmy naszym rozmówcom z Finlandii i Szwecji - zapewnił rzecznik prezydenta Ibrahim Kalin na konferencji prasowej w Brukseli.
Kalin i turecki wiceminister spraw zagranicznych Sedat Onal udali się w niedzielę do Brukseli w sprawie rozmów dotyczących wniosków Finlandii i Szwecji o przyznanie członkostwa w NATO. Każda ze stron postara się znaleźć wspólne rozwiązanie w obliczu wzmocnienia północnej flanki przed ewentualną agresją ze strony Rosji.
Finlandia i Szwecja chcą do NATO. Turcja to blokuje
Wraz z wojną w Ukrainie układ sił w Europie znacząco się zmienił. Finlandia i Szwecja zadeklarowały przy tym gotowość dołączenia do struktur NATO, ale na razie sprawa stoi w miejscu.
Żeby do tego doszło, wszystkie kraje z sojuszu muszą zaakceptować kandydaturę danego państwa. Odkąd z północy Europy wpłynęły oficjalne wnioski do siedziby Sojuszu, Turcja stanowczo odmówiła ich akceptacji.
Według Ankary oba kraje wspierają finansowo kurdyjskie bojówki walczące w Syrii po stronie reżimu Asada. Podczas gdy, Turcja dąży do obalenia obecnego rządu i wprowadzenia własnych porządków.
Do tego prezydent Erdogan jest przekonany, że Finlandia i Szwecja udziela azylu ludziom, których Turcja uważa za powiązanych z grupami terrorystycznymi. Przez ten fakt w ostatnim czasie stosunki tych państw znacząco się pogorszyły.
Natomiast sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg nie lekceważy "uzasadnionych obaw" Ankary. Jego zdaniem nie można budować bezpieczeństwa na terroryzmie, dlatego liczy na jak najszybsze znalezienie idealnego rozwiązania całej sytuacji.