Szef MSZ o antypolskim filmie: musimy rozpoznawać hybrydowe działania. "Chcą nas skłócić"
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz uważa, że film Ruderman Family Foundation ze słowami o “polskim Holokauście” nie wpłynie na stosunki naszego kraju ze Stanami Zjednoczonymi. Jego zdaniem petycja ws. zerwania stosunków dyplomatycznych z Polską nie będzie oddziaływała na politykę amerykańską.
Fundacji Rodziny Rudermanów z Bostonu wyprodukowała wideo, w którym raz za razem padały słowa "Polish Holocaust", a bohaterowie filmu tłumaczyli, że mogą iść do więzienia za te słowa. Po protestach innych organizacji żydowskich film usunięto z sieci.
- Należy liczyć się z tym, że mogą pojawić się różne prowokacyjne określenia, filmy, materiały w mediach, także społecznościowych, których celem będzie skłócenie Polaków z innymi narodami - powiedział Czaputowicz w rozmowie z PAP. Ataki na Polskę nazwał działaniami hybrydowymi. Dodał, że polski rząd musi nauczyć się jej rozpoznawać i nie ulegać narracji, która się pojawia.
W opinii ministra dużą rolę w obronie polskiego wizerunku odgrywa Polonia. Zapowiedział, że jego resort będzie wspierał działania środowisk polonijnych na rzecz obrony dobrego imienia kraju.
"Poczekajmy na stanowisko TK"
Czaputowicz stwierdził, że relacji z USA nie zmieni także nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Zaznaczył, że oczekiwanie Waszyngtonu ws. zapewnienia w Polsce wolności słowa i swobody dyskusji jest zrozumiała, bo te zagadnienia są dziedzictwem konstytucyjnym Stanów Zjednoczonych.
Dodał, że - jego zdaniem - rozbieżność zdań wynika przede wszystkim z interpretacji przepisów, bo obie strony zgadzają się ws. koniecznosci obiektywnej dyskusji nad prawdą historyczną. Podkreślił, że każde państwo ma prawo do ochrony dobrego imienia przez regulacje prawne.
Szef polskiej dyplomacji zaapelował również, aby z oceną noweli ustawy o IPN poczekać do interpretacji zmian przez Trybunał Konstytucyjny.
