Szef MSZ: Izrael nie podjął decyzji o zabiciu Arafata
Izrael nie podjął formalnej decyzji o
zabiciu przywódcy palestyńskiego Jasera Arafata - zapewnił szef izraelskiej dyplomacji Silwan Szalom, próbując
najwyraźniej załagodzić wcześniejszą wypowiedź wicepremiera Ehuda
Olmerta.
Olmert oświadczył w niedzielę, że fizyczna likwidacja Arafata jest brana pod uwagę przez Izrael jako jedna z możliwości jego "usunięcia", o którym zadecydował w zeszłym tygodniu gabinet ds. bezpieczeństwa.
"To nie jest oficjalna polityka rządu izraelskiego. Nigdy nie była. Nie mówimy o zabiciu. Nie mówiliśmy przedtem i nie mówimy teraz" - powiedział Szalom dziennikarzom.
Decyzja gabinetu ds. bezpieczeństwa, który "zasadniczo zgodził się" na "usunięcie" Arafata, jest sformułowana tak, że dopuszcza różne scenariusze: deportowanie przywódcy Palestyńczyków, wzięcie go do niewoli, a nawet zgładzenie. Wywołała ona zaniepokojenie i sprzeciw Rady Bezpieczeństwa ONZ, Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Chin i krajów arabskich.
Po komentarzach Olmerta sekretarz stanu USA Colin Powell przestrzegł Izrael, że wypowiedzi na temat zgładzenia Arafata "nie są pomocne". Brytyjski rząd wezwał Izrael do "powściągliwości", ostrzegając, że takie mogą podkopać proces pokojowy na Bliskim Wschodzie.
Izrael tymczasem oskarżył Radę Bezpieczeństwa ONZ o hipokryzję za rozważanie rezolucji, która wzywałaby Tel Awiw do powstrzymania się od działań przeciw Arafatowi. Izraelski ambasador przy ONZ Dan Gillerman wytknął Radzie, że chce rozpatrywać rezolucję w sprawie Arafata, podczas gdy nie zamierza dyskutować nad palestyńskimi zamachami bombowymi, w których giną Izraelczycy.