Minister tłumaczy dymisję generała. "Sprawa jest poważna"
Generał Jarosław Gromadziński został odwołany ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu, w związku ze wszczęciem przez SKW postępowania kontrolnego. - To jest sprawa poważna, jeśli takie postępowanie się wszczyna, ale to nie jest oskarżenie - stwierdził szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 13:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła postępowanie kontrolne w sprawie generała Jarosława Gromadzińskiego w związku z pozyskaniem nowych informacji na temat oficera. Generał został natychmiastowo odwołany ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu - poinformowało w środę Ministerstwo Obrony Narodowej. O sprawę tę był pytany w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24 szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Minister obrony narodowej przyznał, że sprawa jest poważna, ale toczy się "normalna procedura" sprawdzająca. - To nie jest oskarżenie wobec kogokolwiek, jeśli wdraża się takie postępowanie, ale trzeba podjąć kroki oddania się do dyspozycji. Będzie proces wyjaśnienia, a następnie zostanie podjęta ostateczna decyzja - mówił szef MON.
- Jeżeli wszystko zakończy się pozytywnie, będzie to oznaczało powrót do normalnego trybu służby - stwierdził.
Dopytywany, czy wyobraża sobie, że gen. Gromadziński po oczyszczeniu przez SKW wróci na stanowisko szefa Eurokorpusu, odparł, że "wyobraża sobie, że będzie zaangażowany w różne poważne zadania".
- To jest normalne, był odwoływany z dowódcy 18. Dywizji, a potem był powoływany na szefa Eurokorpusu za czasów rządów naszych poprzedników. Ta sprawa wymaga wyjaśnienia i staranności. Sojusznicy zostali poinformowani z odpowiednim wyprzedzeniem, Eurokorpus został poinformowany zarówno przez Sztab Generalny, jak i służby, swoimi kanałami - stwierdził minister.
- Wczoraj szef obrony Francji spotkał się z szefem Sztabu Generalnego WP gen. Wiesławem Kukułą, rozmawiał też z gen. Błazeuszem i powiedział, że to jest sprawa wewnętrzna Polski, i to my podejmujemy decyzje - przekazał szef MON. Przypomniał, że Francja i Niemcy były inicjatorami Eurokorpusu. - Nie ma żadnego zaniepokojenia między nami a sojusznikami - dodał.
Zobacz także
"Sprawa jest trudna, ale opanowana"
Szef MON przekonywał też, że sprawa przebiega w normalnej procedurze, zgodnie z ustawą o obronie ojczyzny, nie ma żadnego zagrożenia dla ciągłości dowodzenia i jest wyznaczony następca - gen. Piotr Błazeusz, który ma odpowiednie doświadczenie.
- Sprawa jest trudna, ale jest opanowana - dodał.
Kosiniak-Kamysz nie chciał zdradzić, czego dotyczy postępowanie SKW, czy jest to sprawa kryminalna, obyczajowa czy szpiegowska.
- Zostały wdrożone normalne procedury SKW. Zostało wszczęte postępowanie kontrolne, wyjaśniające. Nie mogę powiedzieć, czego dotyczy dla dobra postępowania i oficera, którego dotyczy - stwierdził.
W środę wieczorem gen. Gromadziński wydał w mediach społecznościowych oświadczenie. "Chciałbym zapewnić, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Wierzę, że wszczęta przez SKW procedura kontrolna zakończy się dla mnie pozytywnie" - przekazał.