Zabraknie nam amunicji? Kosiniak-Kamysz przyznaje
- Nadrabiamy stracony czas - mówił na antenie TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o braki w amunicji. Przyznał, że "zdolności produkcyjne w Polsce są niewystarczające". Wskazał, że Polska, jako pierwsza w Europie, przesuwa środki z KPO na rzecz przemysłu obronnego.
Co musisz wiedzieć?
- Polska przesuwa środki z KPO na przemysł obronny, co czyni ją pierwszym krajem w Europie podejmującym takie działania.
- Zdolności produkcyjne amunicji w Polsce są niewystarczające - przyznał Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Minister obrony podkreślił znaczenie przeszkolenia społeczeństwa w zakresie obrony cywilnej i pierwszej pomocy.
- Mamy jej za mało i na starcie, gdy Ukraina rozpoczynała walkę, też miała oczywiście niewystarczające zapasy - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie TVN24, pytany o wypowiedź szefa BBN gen. Dariusza Łukowskiego, który niedawno przekazał, że w przypadku ataku zbrojnego na Polskę, amunicji starczyłoby na pięć dni walk.
- Myślę, że tutaj panu generałowi, który na pewno ma dobre intencje, chodziło o amunicję 155 mm - dodał szef MON.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pokazać Rosji". Weteran GROM mówi, czy da się wyszkolić ludzi w 30 dni
Kosiniak Kamysz o zdolnościach produkcyjnych: niewystarczające
Przypomnijmy, o tym, że w Polsce trzeba zwiększyć produkcję amunicji wielkokalibrowej, politycy mówią od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę.
Gość "Faktów po faktach" przyznał przy tym, że "zdolności produkcyjne w Polsce są niewystarczające".
- Nadrabiamy stracony czas - podkreślił.
- Gdybyśmy szukali dzisiaj kraju na świecie, wśród naszych sojuszników, to pewnie nikt z nich, żaden kraj nie powie, że jest na takim poziomie zapasów, jak by tego oczekiwał, bo większość krajów bardzo dużą część swoich zapasów przekazała walczącej Ukrainie. To jest dzisiaj misja strategiczna - podkreślał szef MON.
Produkcja amunicji i dronów - przyszłość UE
Kosiniak-Kamysz wskazał, że produkcja dronów to "strategiczna inwestycja Unii Europejskiej".
- Polska była tak naprawdę pierwszym państwem, które mówiło, że można przesunąć środki z KPO i pierwsza to robi na rzecz przemysłu obronnego - powiedział.
Piotr Kraśko pytał też swojego gościa o dzisiejszą zapowiedź prezydenta Francji, że kilka europejskich krajów planuje wysłać do Ukrainy "siły reasekuracyjne". Kosiniak-Kamysz, wskazał, że jest w tej kwestii kilka pomysłów, scenariuszy.
- Polska nie zamierza i nie planuje wysyłać żołnierzy na Ukrainę. Polska chce być hubem logistycznym, wsparciem. Taka rola jest rozumiana przez nas - podkreślił szef MON.
Dobrowolne szkolenia. Kosiniak-Kamysz: całe społeczeństwo
Minister obrony mówił też, że główne wartości w definicji NATO to odstraszanie i obrona.
- Musimy mieć przeszkolone całe społeczeństwo w dziedzinie pierwszej pomocy, w dziedzinie obrony cywilnej, w dziedzinie zachowań kryzysowych. I musimy mieć, jak najwięcej tych, którzy mogą być przygotowani do służby wojskowej - wyliczał, zachęcając do zgłaszania się na dobrowolne szkolenia dla cywilów.
Wskazał też, że politycy są odpowiedzialni za pokój, ale wzmacnianie armii jest kluczowe, by ten pokój móc zachować.
- Jesteśmy w sojuszu obronnym i naszą misją jest bycie państwem pokojowym żyjącym w pokoju, żołnierze muszą być gotowi do obrony ojczyzny. I to jest pierwsze założenie, z którego wychodzimy. Ale żeby zachować pokój, to trzeba mieć siłę - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Źródło: TVN24/WP