Szef brytyjskiej armii o Putinie. "Wie, że z NATO przegrałby wojnę"
Naczelny dowódca brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin, stwierdził, że Putin nie chce wojny z NATO. Według niego nie zdecydowałby się na nią, ponieważ wie, że by ją przegrał.
Tony Radakin swoją opinią podzielił się na łamach gazety "Telegraph" z okazji przypadającej w piątek 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej na Pacyfiku.
Jak napisał, "jedyną bronią, której najbardziej potrzebujemy w naszym arsenale, jest pewność siebie". "NATO jest silne. Rosja jest słaba. Nie można tego uznać za oznakę samozadowolenia" – podkreślił.
"Powinniśmy czerpać pewność z naszej pozycji w NATO, uznając, że jesteśmy beneficjentami tych samych gwarancji bezpieczeństwa, o które tak rozpaczliwie zabiega prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski, a następnie wykorzystać tę pewność, aby w pełni wesprzeć Ukrainę" – zaapelował admirał.
Podkreślił, że "Putin nie chce wojny z NATO, bo przegrałby ją". "Nie powinniśmy więc dać się zastraszyć jego retoryce ani kampanii sabotażu, jakkolwiek skandaliczna by ona nie była" – zaapelował admirał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Szef brytyjskiej armii o Rosji
Według niego Zachód powinien pokazywać Rosji, jak jest silny. Według niego wymaga to od Zachodu "asertywności w każdej dziedzinie – nuklearnej, lądowej, morskiej, powietrznej, cybernetycznej i kosmicznej – a także na arenie dyplomatycznej i gospodarczej". Podkreślił, że te dwie ostanie liczą się najbardziej.
"Zapominamy, jak silny jest Zachód. Europa i Ameryka Północna odpowiadają za połowę światowego bogactwa. NATO wydaje na obronność więcej niż Rosja i Chiny razem wzięte" – dodał.
"Nie musimy bezradnie patrzeć, jak sytuacja po 1945 r. się pogarsza. Dysponujemy siłą finansową, militarną i intelektualną, by wspierać porządek świata, bronić go oraz stawić czoła tym, którzy ten porządek podważają. Potrzebujemy jedynie pewności siebie, spójności i determinacji" – podsumował Radakin.