Szedł przez wsie i podpalał stodoły - złapała go policja
19-letniego podpalacza, który dokonał serii podpaleń w gminie Chojnów k. Legnicy
(Dolnośląskie) zatrzymała policja. Mężczyzna przyznał się do winy.
Grozi mu do 10 lat więzienia.
Według policji, pijany nastolatek wracał do domu i po drodze podpalał różne obiekty, robił zdjęcia, po czym wzywał straż pożarną.
Jak poinformował rzecznik legnickiej policji Sławomir Masojć, straty oszacowano wstępnie na 300 tys. zł. Nastolatek najpierw podpalił stodołę z 40 tonami słomy, później kilka stogów siana i jeszcze jedną stodołę oraz pomieszczenie gospodarskie z opakowaniami foliowymi. W pożarach nikt nie ucierpiał.
Mężczyzna opowiadał, że pił alkohol z kolegami. Później wracał do domu. Idąc przez wioski podpalał różne obiekty, następnie robił zdjęcia i wzywał straż pożarną. Jeden z pożarów wydał mu się na tyle ciekawy, że zadzwonił do kolegi, aby ten wyszedł przed dom i obejrzał "widowisko" - relacjonował Masojć.
Dodał, że podpalacza udało się zatrzymać już w 12 godzin od tych zdarzeń. Gdybyśmy go nie złapali, to planowaliśmy w najbliższych dniach ochraniać te wsie i pilnować okolicznych mieszkańców i zabudowań - mówił policjant.
19-latek był już karany. Teraz odpowie za wzniecenie pożarów i stworzenie zagrożenia.