Szczyt Unii Europejskiej zdominowany przez kryzys na Ukrainie
Szczyt Unii Europejskiej, który rozpoczyna się dzisiaj po południu, zdominowany będzie przez kryzys na Ukrainie. Początkowo unijni przywódcy mieli rozmawiać przede wszystkim o klimacie i energii, teraz te sprawy zostały odsunięte na plan dalszy. Główny temat spotkania to jak odpowiedzieć na aneksję Krymu i ukarać rosyjskie władze.
O Ukrainie europejscy przywódcy mają rozmawiać podczas kolacji. - To będzie jedna z dłuższych kolacji - przyznał jeden z dyplomatów. Unia Europejska zdaje sobie sprawę, że musi zareagować, ale ścierają się różne interesy narodowe poszczególnych krajów. - Sytuacja na Ukrainie jest testem naszej jedności - powiedział niedawno szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. Tę jedność do tej pory udało się zachować, a to ważne, mówią dyplomaci, bo Rosja tylko czeka na widoczne podziały.
Największy dylemat dla Unii to kiedy nałożyć sankcje gospodarcze. Niektóre kraje proponują, by już teraz zlecić oszacowanie kosztów dla państw członkowskich i zrównoważyć odpowiedź Unii. - Każdy kraj uznaje, że sankcje będą bolesne. Chodzi o to, by straty zostały podzielone i każdy kraj odczuł porównywalny ból w tym samym czasie - skomentował w rozmowie z Polskim Radiem Peter Spiegel z Financial Times.
W związku z różnymi stanowiskami, najbardziej prawdopodobne wydaje się, że unijni przywódcy zdecydują najpierw tylko o wydłużeniu listy osób objętych sankcjami, czyli tych, które będą miały zakaz wjazdu do Unii i których pieniądze w europejskich bankach zostaną zablokowane. Obecnie na czarnej liście znajduje się 21 nazwisk. Nie wiadomo jednak czy już dziś poznamy kolejne. Dyskusja o sankcjach skończy się zapewne nad ranem w piątek. Później, wraz z rozpoczęciem drugiego dnia szczytu, unijni przywódcy podpiszą część polityczną umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Będą to cztery rozdziały z siedmiu. Najważniejsze część porozumienia, czyli handlowa, zostanie podpisana po majowych wyborach prezydenckich na Ukrainie.
W piątek rano, drugiego dnia szczytu, UE podpisze zgodnie z obietnicą polityczną część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.
Podczas ostatniej, piątkowej sesji roboczej, europejscy przywódcy będą rozmawiać na temat pakietu klimatyczno-energetycznego. Jego projekt, przygotowany przez Komisję, przewiduje redukcję emisji dwutlenku węgla o 40 procent do 2030 roku. Już wiadomo, że żadne wiążące decyzje teraz nie zapadną. Europejscy przywódcy mają ustalić jedynie, że kraje członkowskie rozpoczynają konsultacje polityczne w tej sprawie.