ŚwiatSzczyt UE ws. Wielkiej Brytanii. Mimo zapewnień premier Beaty Szydło, Grupa Wyszehradzka wcale nie była monolitem?

Szczyt UE ws. Wielkiej Brytanii. Mimo zapewnień premier Beaty Szydło, Grupa Wyszehradzka wcale nie była monolitem?

• Na szczycie UE ws. W. Brytanii Grupa Wyszehradzka nie była monolitem
• RMF24 ustaliło, że Polska musiała sama walczyć o interes Polaków
• Tylko Warszawa starała się, by Polacy stracili jak najmniej przywilejów
• Chociaż Grupa ustaliła wspólne stanowisko, w trakcie negocjacji wyszły różnice
• "Jedność Wyszehradu pękła" - ocenia serwis

Szczyt UE ws. Wielkiej Brytanii. Mimo zapewnień premier Beaty Szydło, Grupa Wyszehradzka wcale nie była monolitem?
Źródło zdjęć: © AFP | Stephane de Sakutin

20.02.2016 | aktual.: 20.02.2016 09:14

Unijni dyplomaci mówią o samodzielnej walce premier Polski, Beaty Szydło i to mimo zapewnień samej premier, o tym, że nasz kraj był cały czas wspierany przez partnerów z Grupy Wyszehradzkiej - podaje RMF24.

Dziennikarka serwisu ustaliła, że choć kraje Grupy ustaliły wspólny mandat negocjacyjny, ale podczas rozmów zarysowały się różnice pomiędzy członkami. Jako przykład podano rozdźwięk pomiędzy nastawieniem Warszawy i Pragi. Czesi byli stanie zgodzić się na ograniczenie zasiłków na dzieci do standardów życia we własnym kraju, na co nie chciała przystać Polska. Z kolei Węgry praktycznie nie angażowały się w spór o świadczenia socjalne na Wyspach, ponieważ nie dotyczą ich one w tak wielkim stopniu.

Dlatego premier Polski musiała wyjść przed szereg Grupy Wyszehradzkiej i samodzielnie negocjować z Davidem Cameronem - premierem Wielkiej Brytanii i Donaldem Tuskiem - przewodniczącym Rady Europejskiej.

Groźba Brexitu zażegnana?

Zgodnie z kompromisem, przyjętym na szczycie w nocy z piątku na sobotę w Brukseli, wprowadzona zostanie możliwość dopasowywania wysokości wypłacanych imigrantom z pozostałych państw Unii zasiłków na dzieci mieszkające w innych krajach UE. Zgodzono się zarazem na okres przejściowy dla tych imigrantów, którzy w momencie wejścia w życie przepisów będą już przebywać i pracować w Wielkiej Brytanii (albo innym państwie UE, które skorzysta z możliwości indeksacji). Dla nich te zasiłki będą mogły być ograniczane od 1 stycznia 2020 r.

Jednocześnie po szczycie David Cameron oświadczył, że uzgodniony kompromis pozwala mu zachęcać Brytyjczyków, by w planowanym referendum zagłosowali za pozostaniem w UE.

- Wynegocjowałem porozumienie, które daje Wielkiej Brytanii specjalny status w Unii Europejskiej - oświadczył. - To porozumienie to realizacja zobowiązań, które podjąłem na początku procesu negocjacyjnego.

Jak relacjonował, kompromis zapewni, że Wielka Brytania będzie wyłączona z dalszego pogłębiania integracji europejskiej i "nigdy nie będzie częścią europejskiego superpaństwa". - Będą nowe twarde restrykcje dotyczące dostępu do naszego systemu świadczeń dla imigrantów z innych państw UE. Nie będą już dostawać czegoś za nic - mówił Cameron na konferencji prasowej.

- To porozumienie odpowiada na wszystkie obawy, wyrażone przez Wielką Brytanię, a jednocześnie nie narusza naszych fundamentalnych zasad - skomentował Donald Tusk na konferencji prasowej.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (565)