ŚwiatSzczyt APEC: polityka i moda

Szczyt APEC: polityka i moda

Prezydenci Putin, Bush i Zemin w chińskich strojach (AFP)
Prezydent USA George W. Bush, rosyjski przywódca Władimir Putin i 18 innych dostojników pozbyło się w niedzielę skromnych garniturów i monotonnych kostiumów na rzecz jedwabnych chińskich strojów zdobionych motywami APEC. Podtrzymali w ten sposób zwyczaj zakładania na zakończenie sesji Organizacji Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku tradycyjnych strojów państwa ich goszczącego.

Żywe kolory ich "mundurków" pokazały, że Chiny stopniowo odchodzą od obowiązkowego nijakiego stylu ubierania i zwracają się ku bogatej tradycji. Podczas transmitowanego na żywo zakończenia szczytu APEC w Szanghaju 1,3 mld Chińczyków po raz pierwszy miało okazję zobaczyć swojego prezydenta Jiang Zemina w kolorowym ludowym kaftanie. To ubranie pasuje do niego. Prezydent powinien w ten sposób promować Chiny - mówili widzowie, komentując czerwony strój zdobny wzorkiem czarnych piwonii dookoła akronimu APEC, jaki miał na sobie Zemin.

Jak ocenił dziennik Beijing Youth, wzór kaftanów _ doskonale oddaje charakter Chin_. Wszyscy przywódcy dostali identyczne tradycyjne kurtki, ale mogli wybrać sobie ich kolor. Ostateczny wygląd strojów organizatorzy sesji ustalili po wyselekcjonowaniu najbardziej odpowiedniego z ponad 40 nadesłanych projektów.

Jeszcze niedawno rządząca partia komunistyczna wyrażała się z pogardą o zwyczajowych ludowych ubiorach, określając je jako "feudalne" lub "imperialistyczne". Działo się tak od czasu Rewolucji Kulturalnej Mao Tse Tunga, podczas której - w latach 1966-1976 - komunistyczne służby tropiły najmniejsze oznaki przywiązania do tradycji. W latach 80. do Chin dotarła natomiast zachodnia moda. Mało kto chciał ubierać się w ludowe kaftany.

Tradycyjne ubiory stały się na nowo popularne w ciągu ostatniej dekady. Teraz Chińczycy marzą o eksporcie ich narodowej mody do Europy i USA. Odnoszą na tym polu niemałe sukcesy, co skłania ich do eksperymentów - np. wzbogacania modeli motywami zachodnimi. Natomiast codzienne ubrania noszone na zachodzie jako "służbowe uniformy" są obecnie w Chinach tak tanie i tak powszechne, że zakładają je nawet robotnicy pracujący na budowach, mimo że czasami nie mogą sobie pozwolić na kupno pasujących do garniturów koszul i skarpetek.

Nowa moda na ludowe akcenty określana jest w "państwie środka" jako powrót do prostoty. Jednak - jak twierdzą niektórzy - "pokaz mody" w prezydenckim wykonaniu nie zachęci większości Chińczyków do założenia kolorowych strojów. Jedwabne kurtki potrzebują odpowiedniego otoczenia - uważają. Według nich, przeciętnego obywatela Chin nie będzie nigdy stać na odwiedzenie restauracji czy klubu biznesowego - czyli miejsc, gdzie takie ubiory należy nosić.(kar)

tradycjaszanghajprezydenci
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)