Szczygło: w ciągu najbliższych lat należy dywersyfikować źródła dostaw energii
Zdaniem szefa Kancelarii Prezydenta
Aleksandra Szczygły, w obliczu ewentualnych trudności z tranzytem
rosyjskiego gazu przez Białoruś, ważne jest, aby w Polsce w ciągu
najbliższych kilku lat zdywersyfikować dostawy źródeł energii.
28.12.2006 | aktual.: 28.12.2006 12:56
Gazprom ostrzegł, że 1 stycznia wstrzyma dostawy gazu dla Białorusi, jeśli Mińsk nie zgodzi się na podwyżkę ceny. Jednocześnie - jak powiedział szef Gazpromu Aleksiej Miller - koncern powiadomił Polskę, Litwę i Niemcy, że wraz z początkiem nowego roku mogą wystąpić problemy z tranzytem gazu przez Białoruś.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG)
zapewniło w środę, że realizuje dostawy gazu bez zakłóceń. Zastępca dyrektora Departamentu Komunikacji Publicznej spółki Magdalena Kicińska powiedziała PAP, że gdyby doszło do "zamknięcia kurka", PGNiG ma przygotowane różne scenariusze.
Szczygło ocenił, że jeśli wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu na Białoruś wiązałoby się z odcięciem tranzytu gazu przez ten kraj, "to jest to pewien problem".
Dlatego - jak zaznaczył - "ważne jest, żeby jak najszybciej, w przeciągu najbliższych kilku lat, zdywersyfikować dostawy źródeł energii". W tym kontekście wymienił m.in. budowę gazoportu w Świnoujściu, dostawy gazu z Norwegii, współudział w budowanie elektrowni atomowej na Litwie oraz wzrost wydobycia własnego gazu.
Według Szczygły, gazoport w Świnoujściu "dałby zabezpieczenie i przetrzymanie jakiegoś nieprzewidywalnego wydarzenia z dostawą gazu". Budowa terminala w Świnoujściu rozpocznie się pod koniec przyszłego roku, a pierwszy przeładunek nastąpi w 2011 roku. Koszt inwestycji szacowany jest na 350 mln euro.
Z kolei na początku grudnia premierzy Polski i Litwy poinformowali, że Polska przystąpi do konsorcjum państw budujących reaktor elektrowni atomowej w Ignalinie na Litwie. Wspólną elektrownię atomową, która zastąpi obecną litewską siłownię nuklearną, mają budować z Litwą także Łotwa i Estonia. Koszt ignalińskiej inwestycji oszacowano na 2,5 do 4 mld euro.
W ocenie Szczygły, na razie jednak realnego zagrożenia dostaw gazu z Rosji nie ma. Jak podkreślił, jeśli zaistnieją przesłanki ku temu, prezydent rozważy zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego lub Rady Gabinetowej.