Szczygło: Sikorski nie potrafił skoordynować działań związanych z F‑16
Minister obrony narodowej Aleksander Szczygło obciążył swojego poprzednika odpowiedzialnością za błędy z przygotowaniem do przyjęcia w Polsce amerykańskich samolotów F16.
Aleksander Szczygło powiedział, że Radosław Sikorski nie potrafił skoordynować najważniejszych działań, związanych z przestawieniem się polskich sił powietrznych na nowoczesne amerykańskie maszyny. Podkreślił, że zarówno przyjęcie, jak i wyszkolenie osób, które powinnyśmy mieć na czas, nie zostało zrobione wystarczająco dobrze.
Wieczorem wypowiedzenie złożył pełnomocnik ministra obrony do spraw wdrażania samolotu wielozadaniowego F-16. Piotr Łukaszewicz powiedział, że jego rezygnacja jest związana z wypowiedziami Aleksandra Szczygły.
Szef resortu obrony narodowej rano zapowiedział, że w najbliższym czasie w związku "ze sprawą F16" podejmie odpowiednie decyzje personalne. Trzeba dać odpowiedzialność nowym ludziom, a w liczącej 150 tysięcy osób polskiej armii są osoby, którym chcą i potrafią dobrze pracować- powiedział Aleksander Szczygło.
Lotniczy ekspert major Michał Fiszer jest przekonany, że nic nie zagraża projektowi szkolenia polskich pilotów na samoloty F16. Odnosząc się do wypowiedzi szefa MON, major Fiszer powiedział, że można się było spodziewać takiej reakcji nowego ministra obrony. Fiszer uważa, że każdy minister, który obejmuje stanowisko po poprzedniku, chce od razu wypracować sobie lepszą pozycję mówiąc, że poprzednik popełnił poważne błędy, których nowy minister nie popełni.
Zdaniem Fiszera, faktycznie Sikorski nie podjął decyzji o sposobie szkolenia pilotów na F16. Spowodowane było to sporem ministra z dowództwem sił powietrznych. Minister zamierzał przeprowadzić przetarg na usługi zewnętrznej firmy, a wojskowi chcieli szkolić pilotów w ramach struktury armii.
Z kolei ekspert od spraw obronności Andrzej Kiński nie zgodził się z opinią, że Radosław Sikorski odpowiada za błędy, związane z przyjęciem w Polsce samolotów F-16. Kiński powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że obarczanie Sikorskiego winą za wszystkie niedociągnięcia nie jest do końca słuszne. Wdrażanie samolotów F-16 rozpoczęło się bowiem kilka lat temu i już wtedy pojawiły się niedociągnięcia. Za błędy odpowiada więc nie tylko Sikorski, ale i poprzedni minister obrony, Jerzy Szmajdziński.
Zdaniem Kińskiego, już w chwili rozpoczęcia szkolenia pierwszych pilotów na F-16 można było przewidzieć związane z tym problemy. Tymczasem nie podjęto w tej sprawie żadnych decyzji i w przyszłym roku może się okazać, że dla F-16 brakuje pilotów. Zdaniem Kińskiego, obarczanie Sikorskiego odpowiedzialnością za wszystkie błędy ma charakter polityczny, ale nie ma poparcia w faktach. Ekspert podkreślił, że należy przyspieszyć prace nad nowym systemem szkolenia pilotów.