Szczerski rozzłościł Agatę Dudę. Poszło o nauczycieli
Niedawna wypowiedź Krzysztofa Szczerskiego na temat zarobków nauczycieli wyjątkowo nie spodobała się przedstawicielom tej grupy zawodowej. Słowa szefa gabinetu prezydenta rozzłościły również pierwszą damę, która sama z zawodu jest nauczycielką.
Przypomnijmy - burzę wywołała odpowiedź Szczerskiego na zarzut prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza, który stwierdził, że PiS "rozdaje pieniądze z pominięciem edukacji". Prezydencki minister odparł wówczas, że "nauczyciele nie mają obowiązku życia w celibacie i również mają prawo pobierać dla swoich dzieci pieniądze z programu 500+".
Jak podaje "Newsweek", słowa Szczerskiego rozgniewały nie tylko nauczycieli i związkowców, ale również Agatę Kornhauser-Dudę. - Pierwsza dama wie, jak słabo zarabiają nauczyciele. Poza tym Szczerski jako bezdzietny kawaler nie powinien nikomu udzielać rad na temat celibatu oraz posiadania dzieci - powiedziała tygodnikowi osoba z bliskiego otoczenia prezydenta.
Zobacz także: "Nie daj Boże!". Marek Suski o Tusku
Szczerski "błysnął" wypowiedzią o 500+ w zeszłą sobotę. Jeszcze w ten weekend ostrą rozmowę ze swoim podwładnym odbył Andrzej Duda. Dwa dni później prezydent przepraszał za wypowiedź Szczerskiego podczas wizyty w Bolesławcu. - Jestem przekonany, że pan minister nie chciał nikogo ani obrazić, ani urazić. Wyraził się bardzo niezręcznie, taka jest prawda. Po prostu źle mu wyszła wypowiedź. Tyle mogę powiedzieć - powiedział prezydent.
W poniedziałek wieczorem, pod naciskiem Dudy, Szczerski przygotował przeprosiny, które opublikowała Polska Agencja Prasowa. Według informatora "Newsweeka", szef kancelarii prezydenta "nie rozumiał, o co w ogóle jest cała afera". - On nie ma empatii. Chciał błysnąć elokwencją, a wyszło, jak wyszło - twierdzi pracownik Pałacu Prezydenckiego.
Źródło: "Newsweek"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl