Szczepionka przeciw COVID-19. Zaginęła przesyłka. 90 dawek preparatu trafiło do kosza
Firma przewożąca szczepionkę przeciw COVID-19 dostarczyła przesyłkę z 90 dawkami preparatu do jednej z przychodni w Warszawie. Nie zaszczepiono nimi ani jednej osoby. Cały transport trafił do kosza.
12.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 05:04
Od 27 grudnia trwa szczepienie grupy zero, czyli m.in. personelu medycznego. Jednym ze szpitali węzłowych, do których dostarczono szczepionkę przeciw COVID-19, jest Szpital Luxmed Onkologia - informuje serwis wyborcza.pl. Dostarczyła ją tam z Agencji Rezerw Materiałowych firma Pharmalink, specjalizująca się w transporcie farmaceutyków.
W poniedziałek 4 stycznia z Agencji Rezerw Materiałowych do Szpitala LuXmed Onkologia dostarczono 1530 dawek szczepionki. - Aby zwiększyć efektywność szczepienia, zaraz po otrzymaniu dostawy zdecydowaliśmy wysłać część szczepionek - 900 dawek - do ośmiu przychodni naszej grupy w Warszawie, by sprawnie zaszczepić personel w każdej placówce - opowiada serwisowi wyborcza.pl Robert Zawadzki, wiceprezes zarządu LuxMed Onkologia, odpowiadający za proces szczepień.
Do poporcjowania i transportu dawek szczepionki zamówiono specjalistyczny transport - z tej samej firmy, która obsługuje Agencję Rezerw Materiałowych. Jej przedstawiciel zabrał preparat w poniedziałek. We wtorek szczepionki miały dotrzeć do wskazanych przychodni.
Szczepionka przeciw COVID-19. Zaginiona przesyłka
Siedem z ośmiu przychodni potwierdziło dostarczenie przesyłki. Szczepionki w każdej z nich natychmiast trafiły do chłodni. Przedstawiciele ósmej około południa poinformowali, że przesyłka nadal do nich nie dotarła.
Po kontakcie z przewoźnikiem okazało się, że szczepionkę jednak doręczono pod wskazany adres. I to kilka godzin wcześniej. - Jak się okazało, kurier dostarczył przesyłkę do recepcji ogólnej. Z naszych informacji wynika, że nie poinformował pracowników o zawartości, dlatego razem z innymi paczkami i listami czekała tam na odbiór, podczas gdy nasi pracownicy czekali na przesyłkę w recepcji na pierwszym piętrze - wyjaśnia serwisowi wyborcza.pl wiceprezes Zawadzki.
Przedstawiciele Pharmalink przekonują, że kurier dostarczył przesyłkę tam, gdzie miał ją dostarczyć. Miał też poinformować pracownika recepcji, że w paczce są szczepionki, które należy przechowywać w chłodni. Informację taką zawierał również list przewozowy. Pracownik Luxmed pokwitował też odbiór przesyłki.
Szczepionka przeciw COVID-19. 90 dawek trafi do utylizacji
Szczepionki firm Pfizer i BioNTech muszą być przechowywane w chłodzie. Zgodnie z zaleceniami producenta w temperaturze pokojowej mogą przebywać maksymalnie dwie godziny. Te, które zaginęły w jednej z przychodni Luxmedu, poza lodówką leżały o wiele dłużej.
90 dostarczonych do przychodni dawek szczepionki zostanie zutylizowanych. - Zaraportujemy je jako dawki utracone w systemie zamówień - zapowiedział w rozmowie z serwisem wyborcza.pl Robert Zawadzki.
Źródło: wyborcza.pl