PolskaSzczepionka na COVID z Chin. Polska jak Węgry? Jest głos z rządu

Szczepionka na COVID z Chin. Polska jak Węgry? Jest głos z rządu

Szczepionka na COVID z Chin trafiła do Budapesztu. W Polsce rozmowy z prezydentem Xi Jinpingiem prowadził Andrzej Duda. Czy preparat trafi również do nas? Głos w sprawie zabrał rzecznik rządu Piotr Mueller.

Szczepionka na COVID z Chin. Polska jak Budapeszt? Mueller wprost
Szczepionka na COVID z Chin. Polska jak Budapeszt? Mueller wprost
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski

08.03.2021 08:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czy szczepionka na COVID firmy Sinopharm trafi do Polski? Spekulacje przeciął rzecznik rządu.

Szczepionka na COVID. Polska jak Budapeszt? Jest głos z rządu

- Myślę, że nie tak szybko, jak niektórzy może by chcieli. Podchodzimy do szczepień z odpowiednią dozą ostrożności. Czekamy na wyniki odpowiednich badań, to nie musi być unijny certyfikat - mówił w TVN24 Piotr Mueller.

- Przyglądamy się, jak wygląda sytuacja w krajach, które się zdecydowały na szczepienia preparatem z Chin - podkreślił.

Jak zaznaczył polityk, rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Xi Jinpingiem to pewnego rodzaju "alternatywa". - To też rodzaj mobilizacji producentów takich jak Pfizer, którzy mają zaległości w dostawach szczepionki na COVID w UE - podkreślił.

Szczepionka na COVID. Mueller o zachodnich koncernach

- Nie może być tak, że Pfizer, Moderna, AstraZeneca i inne firmy, które produkują szczepionki na COVID, mają poczucie, że są monopolistami na tym rynku - dodał Piotr Mueller.

Mueller pytany był też o nowe obostrzenia w woj. warmińsko-mazurkim i pomorskim. - Sytuacja na Pomorzu jest nieco lepsza. Tam jest określona dynamika zachorowań i zdecydowaliśmy, że trzeba wprowadzić obostrzenia - mówił rzecznik rządu.

- Pamiętajmy, że tam otwarto wcześniej konkretne działalności np. hotelarskie. Tu potrzeba około tygodnia, by sprawnie zamknąć taką instytucję - dodał Piotr Mueller.

Rzecznik rządu odniósł się także do doniesień o rzekomo przeterminowanych maseczkach ochronnych, które od czwartku 4 marca dostarczane są do mieszkańców Warmii i Mazur. - To nie były maseczki, których certyfikaty wygasły, tylko była sytuacja, w której były źle oznaczone, ponieważ ich przydatność do użytku była dłuższa niż to, co było oznaczone na opakowaniach - podkreślił polityk.

Jak tłumaczył, maseczki miały mieć najpierw certyfikat tymczasowy, który później został przedłużony "bodajże do 24 miesięcy". Mueller dodał też, że maseczki są bezpieczne i będą używane.

Fundusz Odbudowy zagrożony? Mueller o problemach koalicji ZP

W programie padło też pytanie o Fundusz Odbudowy, który jest kością niezgody w koalicji Zjednoczonej Prawicy. - Pan premier tłumaczy istotę problemu naszym współkoalicjantom. Oczekujemy, że zagłosują oni za przyjęciem budżetu UE. Ewentualne konsekwencje innego głosowania to już poziom dyskusji politycznej - zanaczył.

Piotr Mueller przyznał, że mimo różnicy zdań program rządu jest wciąż realizowany. Rzecznik rządu odniósł się też do dymisji wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego. - Jeżeli jest przyjęte stanowisko rządu w danej sprawie, to trudno, by wiceministrowie podejmowali inne działania - stwierdził.

Rzecznik rządu tłumaczył też powód powstania Rady Doradców ds. Politycznych przy premierze. - Maja przedstawiać różne perspektywy horyzontalne dalszych działań. To osoby, które pracują w terenie, poza Warszawą - zaznaczył polityk.

Komentarze (296)