Szczepionka Johnson&Johnson pod lupą. Cessak pytany o obawy
Szczepionka Johnson&Johnson trafiła do Polski. Grzegorz Cessak z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych był pytany o ten preparat. Ekspert przedstawił opinię komitetu ds. oceny ryzyka EMA.
Grzegorz Cessak był gościem na antenie Radiowej Jedynki. Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych był pytany o szczepionki przeciw COVID-19.
- Zdarzenia zatorowo-zakrzepowe jako łączone ze szczepionką nie są w pełni udowodnienie, to kwestia domniemania. Są to zdarzenia bardzo rzadkie, nie ma uzasadnienia przyjmowania leków przeciwzakrzepowych - tłumaczył Cessak pytany o ludzi, którzy przyjmują takie preparaty przed szczepieniem.
Szczepionka Johnson&Johnson pod lupą w USA. Pierwsza dostawa w Polsce
Podczas rozmowy pojawiła się kwestia szczepionek firmy Jonson&Johnson. We wtorek amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) oraz Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) zaleciły wstrzymanie szczepień z użyciem tego jednodawkowego preparatu. Wskazano na sześć przypadków rzadkich zakrzepów krwi wśród 6,8 mln zaszczepionych osób. Johnson&Johnson to jedna z trzech szczepionek używanych w USA.
- Komitet ds. oceny ryzyka EMA nie widział żadnej konieczności podjęcia restrykcyjnych działań ws. szczepionki Johnson&Johnson - powiedział Grzegorz Cessak pytany o obawy dotyczące tego preparatu.
W środę do Polski dotarło ok. 120 tys. dawek szczepionki Johnson&Johnson. To pierwsza dostawa szczepionek tego producenta do Polski. Do tej pory w naszym kraju szczepiono trzema dwudawkowymi preparatami firm: Pfizer, Moderny (mRNA) i preparatem AstraZeneca.