"Szczepionek nie będzie, jak nie będzie odpowiedzialności za skutki uboczne"
Minister Zdrowia Ewa Kopacz w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" stwierdziła, że nie zmieniła swojego stanowiska w sprawie szczepionek po ultimatum rzecznika praw obywatelskich. Dodała, że szczepionek nie zakupi, dopóki którykolwiek z producentów nie weźmie na siebie odpowiedzialności za skutki uboczne.
17.11.2009 | aktual.: 17.11.2009 10:09
- Bylibyśmy nieodpowiedzialni, gdyby interwencja rzecznika zmieniła moje stanowisko w tej sprawie. Nie kupimy szczepionek, dopóki któryś z producentów nie weźmie na siebie odpowiedzialności za skutki uboczne. Rozmawiamy teraz z pięcioma firmami. Chcę, by każdy Polak mógł dostać ją w aptece. Żeby przeczytał ulotkę informacyjną dołączoną do szczepionki i po konsultacji z lekarzem dokonał świadomego wyboru.
Według niej, to nie jest dobra pora na podniesienie składki zdrowotnej. Bowiem w czasie dekoniunktury nie podnosi się obywatelom obciążeń. A poza tym wzrost składki dałby szpitalom 2 mld zł. W ciągu ostatnich dwóch lat dostały 10 mld zł. "Zmieniło się coś?" - pyta Ewa Kopacz.