Szczepienia się opóźnią? Minister zdrowia ostrzega
Szczepionka na COVID w jednej dawce trafiła już do ponad 2 mln Polaków. Do końca marca ma być to ponad 3 mln, jednak Ministerstwo Zdrowia ostrzega przed ryzykiem opóźnień w szczepieniach. Tym razem nie z winy producentów.
Szczepionka na COVID i realizacja narodowego programu szczepień były głównym tematem sejmowej Komisji Zdrowia, która zebrała się w czwartek 18 lutego. Rząd reprezentowali na niej minister Adam Niedzielski i szef KPRM Michał Dworczyk.
Szczepionka na COVID. Michał Dworczyk o harmonogramie na II kwartał
- Zdecydowaliśmy się na rozpoczęcie szczepień od seniorów i te cele są do teraz realizowane. Do końca pierwszego kwartału chcieliśmy zaszczepić, przynajmniej pierwszą dawką, trzy miliony Polaków, przy czym przypominamy, że te szczepienia są dobrowolne - mówił Michał Dworczyk w Sejmie.
Jak dodał szef KPRM, w grupie "0" udało się zaszczepić około 94 proc. zgłoszonych medyków. - Niestety grupa "0" nie jest do końca zaszczepiona, ze względu na opóźnienia w dostawach szczepionki na COVID od producentów - zaznaczył pełnomocnik rządu ds. szczepień.
Michał Dworczyk podkreślił raz jeszcze, że winne zmianom w harmonogramie narodowego programu szczepień, są opóźnienia w dostawach szczepionki na COVID od producentów. - Dlatego zdecydowaliśmy się na przesunięcie szczepień reszty osób z grupy "0", by nie opóźniać szczepień seniorów - tłumaczył.
- Niestety wkrótce okazało się, że szczepionka na COVID firmy Moderna również ma opóźnienia i też będzie docierała w mniejszych dostawach. Dlatego część szczepień seniorów musiała zostać opóźniona lub przesunięcia. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że te niedogodności się pojawią - dodał Michał Dworczyk.
Szef KPRM podkreślił, że na ten moment rząd nie może przedstawić harmonogramu szczepień na II kwartał 2021 roku. - Na to jest jeszcze za wcześnie. Jeszcze nie mamy pełnego harmonogramu dostaw. Jednak to, co jest pozytywne, to wzrost odsetka Polek i Polaków, którzy chcą przyjąć szczepionkę na COVID - mówił pełnomocnik rządu ds. szczepień.
Dworczyk podziękował przy tym wszystkim osobom i służbom zaangażowanym w dowóz seniorów do punktów szczepień. - Prosimy parlamentarzystów z opozycji o merytoryczną dyskusję nad narodowym projektem szczepień - zaapelował.
Na Komisji padło też pytanie o współpracę z polskimi firmami, które są zainteresowane produkcją szczepionki na COVID. - Czym innym jest wyprodukowanie preparatu, a czym innym uruchomienie jego masowej produkcji. Zapewniam, że rząd wesprze każde działanie w tym zakresie, jeżeli dana firma wykaże się odpowiednimi kompetencjami - podkreślił pełnomocnik ds. szczepień.
Szczepionka na COVID. Adam Niedzielski: wyszczepione 5 proc. populacji
Głos przed Komisją zabrał też minister zdrowia Adam Niedzielski. - Najważniejsze doświadczenie z ostatniego miesiąca jest takie, że musimy mieć jasno sprecyzowaną strategię, a polityka zachowania połowy dawek na drugą partię szczepień pozwoliła na utrzymanie płynności szczepień. Mamy wyszczepione już blisko 5 proc. populacji - mówił szef resortu zdrowia.
Jak dodał, poziom wyszczepienia pozwala uplasować Polskę w czołówce dużych państw Unii Europejskiej. - To codzienny wysiłek lekarzy, pielęgniarek. Oczywiście, że zdarzają się potknięcia. Zdarza się, że przesuwane są terminy dostaw, ale trzeba się z tym liczyć przy tak dużym projekcie - tłumaczył Adam Niedzielski.
Szczepionka na COVID. Niedzielski o ryzyku opóźnień szczepień
Minister zaznaczył, że istnieje też ryzyko opóźnień w narodowym programie szczepień. - Ryzykiem, które wisi nad całą sytuacją szczepień, jest sytuacja pandemiczna. Jeżeli będziemy mieli do czynienia ze wzrostem zakażeń, a obserwujemy taki trend, będzie to mogło doprowadzić do destabilizacji programu szczepień - podkreślił stanowczo minister zdrowia.
Adam Niedzielski zaznaczył, że ważna będzie też kwestia dobowej liczby zgonów. - Na ten moment to tendencja spadkowa, jednak przy wzroście zakażeń ta sytuacja może się zmienić - ostrzegł szef resortu.
Jak dodał, w Polsce rośnie liczba przypadków wynikających z zakażenia brytyjską mutacją koronawirusa. - Wcześniej było to 5 proc. Obecnie ta liczba rośnie i wynosi już 9 proc. przebadanych próbek, co przekłada się na proces transmisji koronawirusa - mówił Adam Niedzielski.
W opinii ministra zdrowia do zwiększenia liczby zakażeń koronawirusem przyczyniło się także poluzowanie obostrzeń. - Dopuściliśmy do poluzowania samodyscypliny. Pozwoliliśmy rozjechać się ludziom po kraju - zaznaczył.